"Byliśmy bardzo dobrze przygotowani mentalnie i fizycznie do meczu. Wiedzieliśmy, że Wisła może być zmęczona po trudnym spotkaniu wyjazdowym w Eurolidze i wykorzystaliśmy słabszą formę rywala. Kluczem do zwycięstwa była determinacja i koncentracja w obronie. Kontrolowaliśmy wynik od drugiej kwarty" - podkreślił trener Matizolu Adam Prabucki. Szkoleniowiec dodał, że każda koszykarka miała wkład w sukces. "Bardzo dobrze funkcjonowała zespołowa obrona, szczególnie "każdy swego". Wszystkie koszykarki robiły to, co do nich należało. Sydney Colson kierowała grą i miała sześć asyst, Kali Bennett walczyła pod tablicami, zbierając 11 piłek. Brianie Gilbreath nie brakowało skuteczności. Anna Pietrzak, Marta Jujka i Agnieszka Kaczmarczyk dołożyły swoją cegiełkę. Najważniejsza jest jednak defensywa. Jeśli w kolejnych meczach będziemy potrafili zatrzymać rywala na granicy 50 punktów, nie będę się martwił o wyniki" - powiedział Prabucki, dla którego wygrana nad Wisłą nie była pierwszą w karierze trenerskiej. "Kilkukrotnie, jako trenerowi Foty Gdynia, udało mi się pokonać wiślaczki i w sezonie zasadniczym i w play off" - zaznaczył. Mistrzynie Polski z Krakowa doznały drugiej porażki w sezonie. Najlepszy bilans - komplet dziewięciu wygranych ma Artego Bydgoszcz. Matizol odniósł szóste zwycięstwo w 11 spotkaniach. Pruszkowianki wygrały walkę pod tablicami i miały znacznie lepszą skuteczność rzutów z gry - za dwa punkty 50 procent, podczas gdy rywalki tylko 35.