27-letnia koszykarka nie zeszła z parkietu ani na minutę podczas czterech kwart, a także dogrywki. Amerykanka trafiła w meczu w Gorzowie Wlkp. osiem z 10 rzutów za dwa punkty, sześć z 14 zza linii 6,75 m oraz dziewięć z 12 wolnych. Miała także cztery zbiórki i asystę, a w całym meczu nie popełniła żadnego faulu. Zdobyła ostatnie cztery punkty dla Rybnika, pieczętując sukces przyjezdnych. - Nie wiedzieliśmy, czy Rebecca w ogóle zagra, bo rano miała kłopoty żołądkowe. Jest bardzo ambitna, ale w takich sytuacjach ambicja nie zawsze pomaga. Nie była na przedpołudniowym treningu i pojawiła się na odprawie, potem przyczłapała na obiad. Po tym, co pokazała w spotkaniu, mogę powiedzieć tylko jedno: Rebecco, wielki szacunek! W najtrudniejszych momentach brała ciężar gry na siebie, trafiała z półdystansu, za trzy i rzuty wolne. To był bardzo ważny mecz dla Basketu, gdyż rywal tak jak my walczy o pierwszą szóstkę. Wcześniej przegraliśmy na własnym parkiecie z drużyną King Wilki Morskie Szczecin i bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa - powiedział prezes Basketu Krzysztof Kaczmarczyk. To trzeci sezon Harris w Rybniku. Była zawodniczką tego klubu w latach 2010-2012. W ubiegłym roku wróciła do USA i pracowała jako trenerka. ROW występuje w Basket Lidze Kobiet sezonu 2013/2014 dzięki wykupieniu "dzikiej karty". W listopadzie 2012 drużyna została wycofana z rywalizacji z powodów finansowych. Samorząd miejski wstrzymał bowiem wypłatę drugiej transzy dofinansowania (400 tys. zł.) z powodu zakwestionowania rozliczenia pierwszej raty (300 tys. zł.). Wiosną 2013 powstał nowy klub, zorganizowany w formie spółki z o.o. Po pięciu kolejkach rybniczanki mają trzy wygrane oraz dwie porażki i zajmują piąte miejsce w tabeli. KSSSE Gorzów Wlkp. odniósł tylko jedno zwycięstwo w pięciu spotkaniach