Jak powiedział w poniedziałek prezes CCC Krzysztof Korsak, hiszpańska drużyna mająca w składzie aż sześć zawodniczek, które występowały lub wciąż występują w lidze WNBA, jest bez wątpienia faworytem wtorkowego pojedynku. - Mamy duży respekt przed rywalem. Będzie nam bardzo ciężko, tym bardziej, że gramy na wyjeździe, ale na pewno podejdziemy do tego spotkania normalnie, bez obciążenia - podkreślił. Zespół Walencji może się także pochwalić znakomitym bilansem w Eurolidze. Podopieczne trenera Roberto Inigueza wygrały do tej pory 12 z 14 spotkań w grupie, w której występował m.in. Lotos Gdynia. Ros Casares z kompletem zwycięstw zajmuje także pierwsze miejsce w tabeli hiszpańskiej ekstraklasy. W składzie zespołu z Polkowic na to spotkanie znalazła się m.in. Agnieszka Bibrzycka, dla której mecz w Walencji będzie powrotem na parkiety Euroligi po okresie związanym z macierzyństwem oraz Amerykanka Jantel Lavender, która zastąpiła kontuzjowaną Megan Frazee. - Megan nabawiła się urazu podczas ostatniego meczu ligowego z Widzewem Łódź. Kontuzja eliminuje ją z gry na osiem do dziesięciu dni - dodał prezes. Drużyna CCC do Hiszpanii dotarła w poniedziałek. Mecz rozpocznie się we wtorek o godz. 17.30; spotkanie rewanżowe - w piątek.