Polkowiczanki w finale play off wystąpiły trzeci raz z rzędu. W poprzednich dwóch latach na przeszkodzie stanął im zespół "Białej Gwiazdy". Wisła i Lotos Gdynia dzieliły się mistrzostwem Polski koszykarek od 1998 roku. Poprzednio tytuł inna drużyna zdobyła 16 lat temu, kiedy najlepszy okazał się ŁKS. Zawodniczkom Wisły Can-Pack nie udało się przedłużyć walki o mistrzostwo Polski i po zaciętej walce w drugiej części spotkania musiały uznać wyższość CCC. Do sukcesu poprowadził CCC rosyjsko-amerykański duet Walerija Musina - Nnkemadi Ogwumike. Ta druga miała double-double - 18 punktów i 15 zbiórek, a rosyjska rozgrywająca, która tym razem była trzecim strzelcem (16 pkt) została uznana najlepszą koszykarka finału (MVP). Polkowiczanki po raz kolejny wygrały walkę pod tablicami (38:24), a o końcowym triumfie zadecydowała czwarta, zwycięska kwarta (21:10). Po pierwszej wydawało się, że losy spotkania zostały już rozstrzygnięte. Krakowianki grały fatalnie, szczególnie w obronie. Zespół CCC po dziesięciu minutach prowadził różnicą 17 punktów (27:10). Odrabianie strat Wisła rozpoczęła w drugiej kwarcie, którą wygrała 21:12. Krakowiankom udało się dogonić rywalki w połowie trzeciej kwarty, w której popis gry dała Erin Phillips. Po indywidualnej akcji Australijki było 45:45. Po chwili trafiła dotychczasowa liderka Tina Charles i wiślaczki po raz pierwszy w tym spotkaniu objęły prowadzenie (47:45). Po 30 minutach podopieczne trenera reprezentacji Jacka Winnickiego miały jednak dwa punkty przewagi. Na dwie minuty przed końcem, po rzucie amerykańskiej rozgrywającej CCC Sharnee Zoll-Norman, było 65:70. Kilkanaście sekund później "trójką" popisała się Belinda Snell. Straty ośmiu punktów krakowiankom nie udało się już odrobić. W przerwie meczu doszło do nieprzyjemnego incydentu. Kibice Wisły wywiesili transparent obrażający Charles i Phillips. W ordynarny sposób sugerowali, iż zawodniczki te nie przykładają się do gry (po kilku minutach ściągnęli go). W 22. minucie mecz został przerwany na prawie dwie minuty. W ten sposób sędziowie zareagowali na zachowanie fanów "Białej Gwiazdy", którzy przez dłuższą chwilę skandowali obraźliwe hasła pod adresem polkowiczanek. Po meczu powiedzieli: Jacek Winnicki (trener CCC Polkowice): "W dzisiejszym spotkaniu udało nam się uzyskać przewagę, ale Wisła dosyć szybko nas dogoniła. Rozstrzygająca była czwarta kwarta, którą wygraliśmy dzięki konsekwentnej grze, dobrej obronie. W ostatnich 10 minutach wreszcie zatrzymaliśmy krakowski zespół i wyprowadzaliśmy szybkie ataki. Przypomnę, że w tym sezonie wygraliśmy siedem razy z Wisłą, przegraliśmy tylko jeden mecz. Udowodniliśmy, że naprawdę prezentujemy dobrą koszykówkę. Gratuluję wiślaczkom postawy w poniedziałkowym spotkaniu, ale przede wszystkim moim zawodniczkom zdobycia mistrzostwa Polski. To jest zasługa wszystkich osób związanych z klubem, sponsora, władz miasta. Cieszę się, że mogliśmy zrobić to dla polkowickich kibiców." Artur Golański (trener Wisły Can-Pack Kraków): "Ten sezon był dla nas ciężki. Nie omijały nas kontuzje, było kilka zmian w składzie. Porażka w finale play off jest dla nas jednak niepowodzeniem. Zależało nam na zdobyciu mistrzostwa Polski. W sporcie jest tak, że nie zawsze się wygrywa. Mam nadzieję, że wyciągniemy z tegorocznych rozgrywek odpowiednie wnioski i w następnym sezonie to my będziemy mistrzami". Paulina Pawlak (Wisła Can-Pack Kraków): "Musimy szczerze powiedzieć - to był dla nas trudny i nieudany sezon. Myślę, że nie czas teraz, aby przedstawiać głębszą analizę. Jednak musimy to przemyśleć i wyciągnąć wnioski." Agnieszka Majewska (CCC Polkowice): "Przed poniedziałkowym spotkaniem trener nas bardzo uczulał, że na pewno nie będzie łatwo o zwycięstwo. Faktycznie Wisła postawiła nam trudne warunki. Na szczęście wygrałyśmy zbiórki, udało nam się też odskoczyć w końcówce meczu. Muszę podkreślić, że w trakcie sezonu w naszym zespole panowała wspaniała atmosfera. To miało spory wpływ na to, że jesteśmy mistrzyniami Polski." Czwarty mecz finałowy: Wisła Can-Pack Kraków - CCC Polkowice 65:78 (10:27, 21:12, 24:18, 10:21) Wisła Can-Pack: Phillips 21, Charles 17, Horti 10, Żurowska 10, Mieloszyńska-Zwolak 3, Pawlak 2, Ouvina 2, De Mondt 0, Krężel 0. CCC: Snell 20, Ogwumike 18, Musina 16, Zoll 6, Leciejewska 6, Palau 4, Majewska 4, Skorek 4. Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 4-0 dla CCC. Drużyna z Polkowic po raz pierwszy zdobyła mistrzostwo Polski.