Przyzwyczailiśmy się do tego, że trasa Tour de Pologne biegnie zazwyczaj przez południowo-wschodnią część kraju. Dlatego pojawiające się od miesięcy, medialne przecieki o Poznaniu, Karpaczu czy Opolu jako miastach etapowych przyjmowane były przez fanów nie tylko z zaskoczeniem, ale i ekscytacją. I nic dziwnego, bo tegoroczna odsłona zmagań będzie jak łyk świeżego powietrza. Peleton nie odwiedzi Tatr i ich najbliższych okolic, a zmagania rozpocznie na zachodzie kraju - w Poznaniu, którego na mapie wyścigu nie było od... 16 lat. Trudno się zatem dziwić, że start imprezy Czesława Langa wyczekiwany jest z niecierpliwością. Zwłaszcza, że do Polski przyjechało wiele kolarskich gwiazd. I nie są to puste słowa, bo obok dwóch "naszych" - Michała Kwiatkowskiego i Rafała Majki w akcji będziemy oglądać między innymi Gerainta Thomasa (był drugi w tegorocznym Giro d’Italia), Joao Almeidę (w tym samym wyścigu był trzeci) czy Tobiasa Fossa, który niespełna rok temu sensacyjnie wywalczył złoty medal mistrzostw świata w jeździe indywidualnej na czas. I choć praktycznie każdy z wymienionych to zawodnik o innej charakterystyce, szans na końcowy sukces nie można przekreślać u żadnego z nich. Wszystko za sprawą bardzo otwartej trasy, która pozwala wierzyć w końcowe zwycięstwo zarówno specjalistom od wyścigów klasycznych, "czasówek", jak i imprez wieloetapowych. Więcej o jej przebiegu jednak - poniżej. Trasa Tour de Pologne 2023 Zmagania otworzy typowo sprinterski, płaski etap ze startem i metą w Poznaniu. Języczkiem u wagi mogą okazać się dość kręte, ostatnie kilometry, poprowadzone po torze wyścigowym. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się jednak finisz dużej grupy. Pierwszy lider wyścigu żółtej koszulki bronić będzie musiał już jednak w znacznie bardziej wymagającym terenie. Drugiego dnia zmagań kolarze przejadą bowiem z Leszna do Karpacza, a finiszować będą na słynnym Orlinku, na którym pierwsze zawodowe zwycięstwo odniósł Alberto Contador. Suma przewyższeń wynosić będzie ponad 2400 metrów, z czego zdecydowana większość skumulowana będzie na drugiej części. Nie ma wątpliwości - to w Karkonoszach wykrystalizuje się grupa zawodników, którzy powalczą w klasyfikacji generalnej. Polacy w Tour de Pologne 2023 Różnie sytuacja rozwinąć może się trzeciego dnia, na odcinku z Wałbrzycha do Dusznik-Zdroju. Ten etap praktycznie pozbawiony jest płaskich fragmentów, a na 162 kilometrach zawodnicy przejadą ponad 3200 metrów przewyższeń, a szczególnie interesujący będzie finał. Kilometr przed metą rozpocznie się 600-metrowa ścianka o średnim nachyleniu 11,1%. "Na papierze" to właśnie poniedziałkowy etap wygląda na najtrudniejszy i to na nim można w teorii najwięcej zyskać przed kluczową jazdą indywidualną na czas. Czwartego dnia zmagań peleton pokona sprinterski etap ze Strzelina do Opola o długości 198 kilometrów. Na ostatnim kilometrze pewną pułapką może okazać się "fałszywie płaski" teren, w rzeczywistości - minimalnie się wznoszący. Najszybszym kolarzom stawki nie powinien jednak pokrzyżować szyków. Odcinek numer pięć, z Pszczyny do Bielska-Białej znów zawiesza poprzeczkę wysoko. Kolejny raz czekać będzie na zawodników ponad 3000 metrów przewyższenia i sekwencja wymagających wspinaczek. Ostatnia z nich (drugi wjazd na Zameczek) będzie jednak ulokowana prawie 50 kilometrów od mety, co daje szybkim kolarzom cień szansy na nawiązanie walki. Podobnie zbudowane etapy w przeszłości kończyły się różnie, a prowadząca pod górę prosta w Bielsku była miejscem, gdzie ręce w geście triumfu wznosili zarówno szybki Nikias Arndt, jak i kojarzony z Grand Tourami Richard Carapaz. Kluczowy dla losów rywalizacji będzie z pewnością dzień szósty. Jazda indywidualna na czas w Katowicach poprowadzona jest po trasie bardzo podobnej do tej z 2021 roku. O etapowe zwycięstwo powinien walczyć tu jadący w tęczowej koszulce Tobias Foss, a nie bez szans są Joao Almeida czy Geraint Thomas. Pytaniem pozostaje, czy ten tercet będzie wtedy również w grze o klasyfikację generalną. W 2021 roku Michał Kwiatkowski był w Katowicach piąty, tracąc do drugiego Almeidy ledwie pięć sekund. Oby i tym razem pojechał równie dobrze. Tour de Pologne 2023 zwieńczy płaski odcinek z Zabrza do Krakowa. Pozbawiony trudności profil może uśpić czujność sprinterskich ekip i dać cień nadziei ucieczce, choć o powtórkę scenariusza sprzed dwóch lat i zwycięstwo jednego z grasantów będzie bardzo trudno. Faworyci Tour de Pologne 2023 Polscy fani ostrzą sobie zęby na pojedynek Michała Kwiatkowskiego z Rafałem Majką. Czy faktycznie obaj będą celować w klasyfikację generalną? Trasa zdaje się bardziej sprzyjać "Kwiato", a na niekorzyść "Zgreda" przemawia jazda indywidualna na czas, w której to nie jest specjalistą. Z drugiej strony - kolarz z Zegartowic lepiej się wspina, co zwłaszcza trzeciego dnia może nie być bez znaczenia. Drużyna Majki - UAE Team Emirates przywiozła do Polski bardzo mocny skład, w którym znalazł się wspomniany Almeida, ale i Brandon McNulty czy Tim Wellens. Nasz rodak spróbuje w tym układzie odnaleźć swoją rolę, a jaką takowa będzie - pokaże czas. Z pewnością jednak drużyna z Bliskiego Wschodu (jako całość, niczym Hydra) będzie dla "Kwiato" poważnym rywalem. Interesującym jest, jak do ścigania w naszym kraju podejdzie powracający do rywalizacji (ostatnio oglądaliśmy go podczas Giro d’Italia) Damiano Caruso, a także jego kompan z ekipy Bahrain-Victorious, Matej Mohorić. "Czarnym koniem" okazać może się za to inny Włoch z tej ekipy, młody Antonio Tiberi. Drużyna Jumbo-Visma postawi zapewne na Tobiasa Fossa, a Jayco-AlUla na Edwarda Dunbara. Nie sposób zapomnieć też o Sergio Higuicie (BORA-hansgrohe). Łącznie w wyścigu pojedzie aż 17 Polaków. Poza naszą flagową dwójką największą nadzieją na dobry wynik pozostaje Stanisław Aniołkowski, który na sprinterskich etapach, z pomocą Alana Banaszka (obaj Human Powered Health) pokusić może się o miejsce w czołowej piątce, a może nawet - trójce. Szans na etapowe zwycięstwo po ucieczkach szukać mogą Kamil Gradek (Bahrain-Victorious), Łukasz Owsian (Arkea-Samsic) czy Maciej Paterski (Reprezentacja Polski). Pozostali nasi rodacy nastawiać się będą zapewne na aktywną jazdę i walkę o koszulki górala i najaktywniejszego.