Wymagający finał niedzielnego etapu do Karpacza wykrystalizował grupę kolarzy, którzy będą się bić o triumf w całym wyścigu. Na "pole position" ustawił się Matej Mohorić (Bahrain-Victorious), wyprzedzając Joao Almeidę (UAE Team Emirates) i Michała Kwiatkowskiego (Ineos Grenadiers). Polak w klasyfikacji generalnej traci aktualnie do lidera 10 sekund - o cztery mniej, niż Rafał Majka (UAE), który zamyka czołową dziesiątkę. Na etapie z Wałbrzycha do Dusznik-Zdroju powstać mogą jednak kolejne różnice. Odcinek jest trudny, bez wątpienia najtrudniejszy w całej, tegorocznej edycji. Już od startu teren zaczyna się wznosić, a na profilu trudno znaleźć dłuższy, płaski fragment. Na zawodników czekają trzy premie góskie II kategorii, z czego dwie (Walim i przełęcz Jugowska) ulokowane są niedługo po starcie. Ostatnia - Zieleniec - znajduje się 12 kilometrów od finiszu. Ekscytujący finał Niezwykle ciekawie prezentuje się ostatni kilometr. Wąski asfalt na jego pierwszych 600 metrach wznosi się ze średnią przekraczającą 11%. W końcówce robi się łatwiej, a tuż przed finiszem - nawet płasko, lecz nie ma wątpliwości, że da się to zawodnikom we znaki. Tym bardziej, że będą mieć już w nogach grubo ponad 3000 metrów przewyższenia. Podstawowym pytaniem pozostaje, czy peleton pozwoli na odjazd licznej ucieczce, która mogłaby między sobą powalczyć o etapowy skalp. Po drugim dniu rywalizacji tylko 31 kolarzy ma stratę do lidera poniżej jednej minuty, a w gronie tych, którzy "złapali" już bagaż w klasyfikacji generalnej jest sporo uznanych nazwisk. Pierwszy przykład z brzegu to znany specjalista od odjazdów - Thomas De Gendt (Lotto Dstny). Z drugiej strony - na mecie czeka na zwycięzcę 10 sekund bonifikaty czasowej, co w tygodniowym wyścigu jest liczbą bardzo dużą. Grupy zawodników z czołówki "generalki" moga więc skrupulatnie kontrolować to, co dzieje się z przodu, choć nie będzie to łatwe. Początek odcinka jest trudny i wymagać będzie poświęcenia dużych sił, które przydadzą się również w późniejszej części etapu. Ucieczka dostanie "zielone światło"? Jeżeli dojdzie do pojedynku faworytów całego wyścigu, walczyć powinni ci sami kolarze, co w Karpaczu. Należy więc liczyć, że Michał Kwiatkowski na nieco krótszej, finałowej ściance odskoczy od Mateja Mohoricia i Joao Almeidy, odrabiając przynajmniej część strat. Z drugiej strony - groźni będą Oscar Onley (Team DSM), Lenny Martinez (Groupama-FDJ) czy Ilan van Wilder (Soudal - Quick Step), a i Rafał Majka kolejny raz poszukać może swojej szansy. Gdyby zielone światło dostała zaś ucieczka, poza wspomnianym już De Gendtem liczyć mogą się Lennard Kamna (BORA-hansgrohe), Lucas Hamilton (Jayco-AlUla) czy Koen Bouwman (Jumbo-Visma). Swojej szansy na pewno poszukają też Polacy. W tak wymagającym terenie szansę na dobry wynik mają Łukasz Owsian (Arkea-Samsic) czy Maciej Paterski (reprezentacja Polski). Start etapu z Włabrzycha o godzinie 12:20. Finisz - między 16:11 a 16:44. Transmisja w Polsacie.