Zwycięzca Giro d'Italia w 2011 roku podczas sobotniego treningu zginął potrącony przez samochód. - Rower był całym jego życiem - powiedziała wdowa po nim Anna Tommasi. - Ja i synowie niemal codziennie właśnie takiego go oglądaliśmy - dodała, odnosząc się do stroju zawodnika, w którym ma zostać pochowany. 37-letni Scarponi przygotowywał się do jubileuszowej, setnej edycji Giro d'Italia, która rozpocznie się 5 maja na Sardynii. Po tym jak z powodu kontuzji zrezygnował ze startu Fabio Aru, włoski weteran miał być liderem drużyny Astana w tym wyścigu. Scarponi został ogłoszony zwycięzcą Giro 2011 po dyskwalifikacji za doping Hiszpana Alberto Contadora. Wygrał także Tirreno-Adriatico w 2009 roku, a u progu kariery w 2004 roku - Wyścig Pokoju. Dzień przed śmiercią ukończył na czwartym miejscu wyścig Dookoła Alp (Tour of the Alps), w którym triumfował na pierwszym etapie. Pogrzeb tragicznie zmarłego kolarza odbędzie się we wtorek w Filottrano w prowincji Ankona.