25-letni Geniets to zawodnik, który dobrze radzi sobie w trudniejszych, jednodniowych wyścigach, zwłaszcza tzw. "północnych klasykach". Na koncie ma między innymi miejsce w czołowej dziesiątce Omloop Het Nieuwsblad - imprezy, która tradycyjnie otwiera sezon ścigania na brukach. Start w Paryż-Nicea to mały "przerywnik" przed kolejnymi wyzwaniami w chłodzie i wietrze północy, na czele z Paryż-Roubaix, które odbędzie się już w kwietniu. Kevin Geniets "zaatakowany" przez ściankę Przed startem sobotniego odcinka "Wyścigu ku słońcu", jak nazywa się Paryż-Nicea miał jednak gigantycznego pecha. Przejeżdżając obok ścianek reklamowych, został przygnieciony przez jedną z nich, porwaną mocnym podmuchem wiatru. Upadł, uderzając dodatkowo w barierki zabezpieczające. W efekcie tego niefortunnego zdarzenia musiał się wycofać z wyścigu. W sieciach społecznościowych skomentował całe zdarzenie wymownym skrótem, który jednak, ze względu na niecenzuralne rozwinięcie nie nadaje się do cytowania. Liderem Paryż-Nicea jest Primoż Roglić (Jumbo-Visma). Impreza kończy się w niedzielę.