Tegoroczna edycja "Wielkiej Pętli" rozpoczyna się w Danii, gdzie odbędą się trzy pierwsze etapy zmagań. Otwierała je licząca nieco ponad 13 kilometrów "czasówka" poprowadzona ulicami stolicy. Na starcie oglądaliśmy czterech Polaków, a największe nadzieje na dobry wynik wiązać można było z Maciejem Bodnarem (TotalEnergies). Za taki uznawać można było zaś już miejsce w "10". Yves Lampaert pierwszym liderem Tour de France Karty rozdawali bowiem inni. Długo prowadził Holender, Mathieu van der Poel (Alpecin-Deceuninck), którego ostatecznie wyprzedziło jednak kilku zawodników. Wykorzystali oni fakt, że warunki w drugiej części rywalizacji nieco się poprawiły (trasa dotąd była mokra od deszczu). Z ich grona najlepszy wynik uzyskał Wout van Aert i wydawało się, że to on założy żółtą koszulkę lidera imprezy. Tak się jednak nie stało. Zwyciężył bowiem jego rodak, Yves Lampaert, który pokonał go o pięć sekund. Wygrał z czasem 15 minut i 17 sekund, przy średniej prędkości 51,778 km/h. Trzeci był Tadej Pogacar (UAE Team Emirates), zwycięzca dwóch ostatnich edycji wyścigu. Bodnar był ostatecznie dopiero 161., prawdopodobnie po problemach na trasie. 153. miejsce zajął Rafał Majka (UAE Team Emirates), 157. Łukasz Owsian (Arkea-Samsic), a 108. Kamil Gradek (Bahrain-Victorious).