Pandemia koronawirusa w wielu krajach wzmogła popyt na zakup rowerów. Ta bezpieczniejsza dla środków transportu publicznego alternatywa poruszania się po mieście, stała się przedmiotem zainteresowania także we Włoszech. Kraj, który został dotkliwie naznaczony skutkami wirusa, powoli budzi się do życia. Jednym z przejawów ponownego wracania do normalności, mają być właśnie rowery. "Środowisko ma być bohaterem restartu. Włochy zaczną wszystko od nowa i zmienią swój bieg w stosunku do przeszłości" - powiedział Sergio Costa - minister środowiska. Pakiet pomocowy dla gospodarki splądrowanej przez przestój zakłada możliwość pobrania bonów dla obywateli, którzy decydują się na zakup nowego roweru. Ten ma opiewać na kwotę nawet 500 euro. Rząd chce przeznaczyć na ten cel około 125 milionów euro. Taka decyzja to ukłon nie tylko w stronę sportu i propagowania zdrowego trybu życia, ale przede wszystkim w kierunku ochrony środowiska. Wydaje się zatem, że na naszych oczach dokonuje się zmiana myślenia, którą wywołał niechciany i niespodziewany wirus. "Mowa o ekonomicznym łańcuchu dostaw. Włochy są drugim producentem rowerów na świecie" - dodał Costa, który przyznał, że w rządzie trwają prace nad "ekologicznym ożywieniem kraju". Bon na rower ma przysługiwać każdemu, niezależnie od sytuacji ekonomicznej. Dotyczy miast z liczbą powyżej 50 tysięcy mieszkańców.