Wielki powrót polskiej gwiazdy na mistrzostwa kraju. Nowy czempion zdeklasował rywali
Po prawie 50 latach mistrzostwa Polski w kolarstwie szosowym powróciły do Małopolski, a do rywalizacji w nich - po wieloletniej przerwie - wróciła też Katarzyna Niewiadoma-Phinney. Choć jazda indywidualna na czas nie jest jej specjalnością, to jednak do końca walczyła o koszulkę mistrzyni Polski. O zaledwie dziewięć sekund wyprzedziła ją koleżanka z grupy Canyon/Sram Zondacrypto - Agnieszka Skalniak-Sójka. Dla niej to trzeci tytuł mistrzyni Polski w czasówce. Wśród panów bezkonkurencyjny był Filip Maciejuk z Red Bull-Bora-Hansgrohe.

Mistrzostwa Polski w kolarstwie szosowym powróciły do Małopolski po prawie 50 lata. Gospodarzem imprezy są Dobczyce, a rywalizacja odbywa się na terenach kilku gmin: Dobczyce, Raciechowice, Wiśniowa, Jodłownik, Myślenice.
Rywalizacja rozpoczęła się już w środę, ale w czwartek w zawodach pojawiły się nasze najlepsze cyklistki i najlepsi kolarze. Jazda indywidualna na czas odbywała się na trasie Szczyrzyc - Dąbie - Szczyrzyc.
Filip Maciejuk zdeklasował rywali
W męskiej elicie to były mistrzostwa Polski raczej kadłubowe. Wystartowało zaledwie dziesięciu kolarzy, a wśród nich 35-letni Bartłomiej Czyż, który od wielu lat mieszka w Czechach. Zawodnik Cyklo Team Havirov zajął ostatnie miejsce.
Bezkonkurencyjny był Filip Maciejuk z Red Bull-Bora-Hansgrohe. Dla niego to drugi tytuł z rzędu. Na trasie o długości 39,5 km zdeklasował wprost rywali. Drugiego na mecie Kamila Małeckiego (Q36.5 Pro Cycling Team) pokonał aż o 2.18. Trzecie na mecie Piotr Pękala (ATT Investments) stracił do Maciejuka 2.50.
Zacięta rywalizacja u kobiet. Powrót po latach Katarzyny Niewiadomej-Phinney
O wiele ciekawiej było w rywalizacji kobiet, ale tego należało się spodziewać. Na półmetku łeb w łeb szły Agnieszka Skalniak-Sójka i Katarzyna Niewiadoma-Phinney (obie Canyon/Sram Zondacrypto). Panie rywalizowały na trasie o długości 28 km, z czego pierwsze siedem kilometrów było lekko w dół, a drugie lekko pod górę.
Ostatecznie Skalniak-Sójka po raz trzeci w karierze została mistrzynią Polski w jeździe indywidualnej na czas. O dziewięć sekund wyprzedziła ona, powracającą po wielu latach do rywalizacji w mistrzostwach Polski, Niewiadomą-Phinney. Trzecia na mecie zameldowała się, broniąca tytułu Marta Jaskulska (Ceratizit WNT Pro Cycling Team). Ona do triumfatorki straciła 29 sekund.
Po raz pierwszy od 2021 roku medalu nie wywalczyła Marta Lach (Team SD Worx-Protime). Ona była szósta ze stratą 49 sekund. Rywalizowała jednak ze złamanymi żebrami.
W gronie orliczek po złoto sięgnęła Martyna Szczęsna (MAT Atom Deweloper Wrocław), a na podium wraz z nią stanęły Malwina Mul (MAT Atom Deweloper Wrocław) i Anna Długaś (KK Ziemia Darłowska).
Zawodnicy zachwyceni lokalizacją. "Na tej trasie nie będzie przypadków"
Trzeba przyznać, że zawodnicy byli bardzo zadowoleni z tego, że mistrzostwa Polski odbywają się w pięknej Małopolsce. Przed czempionatem pojawiały się nawet informacje o możliwym buncie ze względu na zbyt dużą trudność trasy w rywalizacji ze startu wspólnego, ale w kuluarach dało się słyszeć, że choć trasa będzie selektywna, to jednocześnie jest godna największych imprez.
Przepięknych terenów nie mógł się nachwalić Sylwester Szmyd. Nasz były znakomity kolarz obecnie jest trenerem w Red Bull-Bora-Hansgrohe. Zaraz po zakończeniu jazdy indywidualnej na czas skusił się na przejażdżkę po okolicznych górkach.
Swojski klimat pasował wielu osobom. Między wozami technicznymi przechadzały się kury, a w pobliżu była hodowla gęsi i indyków. Nie zabrakło koni, a wszystko to w przepięknym anturażu Szczyrzyca. Tam był start i meta. Tuż przy samym browarze, który przez lata prowadzili Cystersi. To właśnie w Szczyrzycu jest ich zakon.
- Teraz z chęcią odpocznę sobie po tym sukcesie i będę rozkoszował się widokami, bo jest tu naprawdę pięknie. Bardzo ładne tereny. Doskonałe do treningu - przyznał Maciejuk w rozmowie z Interia Sport.
Fajnie, że mistrzostwa Polski wróciły do Małopolski. Trasa wyścigu ze startu wspólnego wygląda na bardzo trudną. Ostatnie mistrzostwa Polski odbywały się Mazowszu na płaskich trasach, a teraz będzie bardziej selektywnie i to mnie cieszy
- Cieszę się, że po tylu latach mistrzostwa Polski wracają na normalne trasy. Nie jest tylko płasko i tylko pod sprinterów. Mogą się wykazać naprawdę mocni zawodnicy. Na tej trasie nie będzie przypadków - wtórowała jej Skalniak-Sójka.
Ze Szczyrzyca - Tomasz Kalemba, Interia Sport
Zobacz również:
- Miał być bunt, a wyszły świetne mistrzostwa. "Mam nadzieję, że będą wielkie wyniki polskiego kolarstwa"
- 17-latek zachwycił w mistrzostwach Polski. Zawodnik kompletny. Przed nim wielka przyszłość
- Rafał Majka zakończy karierę? Te słowa dają do myślenia. "Kocham kolarstwo, ale zobaczymy"
- Teatr jednego aktora. Rafał Majka leżał, ale w wielkim stylu sięgnął po złoto


