38-letnia Zabielińska chciała wystartować w piątek w barwach Uzbekistanu w indywidualnym wyścigu na czas Igrzysk Azjatyckich odbywających się w indonezyjskich miastach, stolicy kraju Dżakarcie i Palembang. Posiedzenie trybunału odbyło się w Dżakarcie. Rosjanka obawia się, że nie będzie mogła rywalizować w barwach Rosji w igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2020 roku. "Jestem gotowa do walki o medale w Tokio, ale widzę, jak traktowani byli rosyjscy sportowcy w ostatnich cyklach olimpijskich. Sytuacja się pogarsza i w Tokio będzie jeszcze gorzej. Na 99 procent jestem pewna, że mój start dla Rosji nie będzie możliwy" - powiedziała kolarka cytowana przez portal "cyclingnews". Na zimowych igrzyskach w Pjongczangu Rosjanie startowali pod neutralną flagą, co było pokłosiem afery dopingowej. Z tego powodu w Rio de Janeiro nie wystartowali rosyjscy lekkoatleci (oprócz trenującej w USA skoczkini w dal Darii Kliszyny) wykluczeni przez IAAF. Decyzję stowarzyszenia podtrzymał Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS). Zabielińska oprócz srebra z Rio de Janeiro ma w kolekcji dwa brązowe medale olimpijskie z Londynu z 2012 r. - w wyścigu ze startu wspólnego oraz jeździe indywidualnej na czas. Córka mistrza olimpijskiego z Moskwy kolarza Siergieja Suchoruczenkowa została przyłapana na stosowaniu niedozwolonych środków w 2014 roku, kiedy to w jej organizmie wykryto octapamin. To spowodowało, że jej występ w Rio de Janeiro był zagrożony, ale ostatecznie Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie wykluczył wszystkich Rosjan z udziału, a utworzył trzyosobową komisję, która decydowała, czy dany sportowiec tego kraju może wystartować w igrzyskach.