Wyścig ze startu wspólnego odbywa się niespełna 48 godzin po zakończeniu Tour de Pologne. Część uczestników imprezy Czesława Langa (m.in. sam "Kwiato") musiała mocno się spieszyć, by na czas przybyć na Wyspy. Sam Polak zdradził nawet, że rozmawiał z organizatorem o... eskorcie policji na lotnisko w Krakowie, by uniknąć spóźnienia na samolot. Rywalizacja o medale rozpoczęła się spokojnie. Na czele jechała grupa dziewięciu kolarzy, a za nimi - kolejna, mniejsza, trzyosobowa, w której był między innymi przedstawiciel... Watykanu, którego w akcji oglądaliśmy już w 2022 roku. Niestety, po przejechaniu przez kolarzy niespełna 80 kilometrów zmagania przerwano. Protest na trasie MŚ. Rywalizacja przerwana Jak się okazuję, trasę rywalizacji zablokowali protestujący. Wyścig zatrzymano i zneutralizowano, a służby podjęły próbę usunięcia osób, zakłócających przebieg rywalizacji. Bardzo mocno rozciągnęła się ona w czasie. Belgijska "Sporza" nieoficjalnie poinformowała, że ludzie... przykleili się do asfaltu. Na miejsce przybył między innymi szef Międzynarodowej Unii Kolarskiej, David Lappartient. "Cyclingnews" donosił też o nadciągających na miejsce, kolejnych policyjnych radiowozach. Oficjalny komunikat na temat problemów wydała za to UCI, która przekazała, że pracuje nad usunięciem protestujących. Zmagania wznowiono około godz. 13:15 czasu polskiego. W wyścigu ze startu wspólnego startuje jeden Polak - Michał Kwiatkowski. Wymienia się go w szerokim gronie zawodników, zdolnych do sprawienia niespodzianki.