Armstrong, siedmiokrotny zwycięzca Tour de France, któremu później wszystkie tytuły odebrano, już zapowiedział, że podejmie współpracę ze wszystkimi służbami. Chce w ten sposób pomóc oczyścić kolarstwo, ale i skrócić okres dyskwalifikacji do ośmiu lat. Musi jednak zeznawać pod przysięgą, a na to, jak powiedział, nie jest jeszcze gotowy. Dlatego też USADA dała mu jeszcze dwa tygodnie. - Przedstawiciel kolarza zapewnił nas, że Lance pracuje obecnie nad szczegółami, ponieważ nie chce niczego ukryć. Potrzebuje jednak jeszcze parę dni. Zgodziliśmy się na to - powiedział dyrektor generalny Travis Tygart. W środę firma ubezpieczeniowa SCA dodatkowo ogłosiła, że będzie wymagała od byłego kolarza zwrotu 12 milionów dolarów. Na tę sumę składają się m.in. premie za wygrane w Tour de France. Armstrong przez lata był bohaterem i wzorem dla młodych kolarzy. Miesiąc temu wyznał w wywiadzie z Oprah Winfrey, że oszukiwał i stosował doping. Jego oświadczenie pojawiło się jednak już po tym, jak USADA ogłosiła, iż jest winny i odebrano mu wszelkie tytuły.