Kolarze rywalizowali na dystansie 176 kilometrów, przy silnie wiejącym wietrze, co było poważnym utrudnieniem - przede wszystkim dlatego, że zawodnicy jechali w płaskim, odsłoniętym terenie, co sprzyjało ewentualnym podziałom stawki. Dodatkowo, nawiewany z pustyni piasek sprawiał, że zawodnikom, delikatnie mówiąc, nie jechało się przyjemnie. UAE Tour: Etap dla Marka Cavendisha W ucieczce dnia znalazła się trójka zawodników, w komplecie z ekipy drugiej dywizji, Gazprom-RusVelo. Byli to: znany z jazdy w CCC Team Paweł Koszetkow, inny Rosjanin, Dmitrij Strachow oraz mający na koncie między innymi wygrane w polskich wyścigach Michel Kukrle. Maksymalnie odjechali na ponad trzy minuty, a różnica ta wahała się, gdyż ekipy bezskutecznie próbowały rozerwać peleton. Trójka grasantów dogoniona została 35 km od mety. Później tempo bardzo spadło - tak bardzo, że lider klasyfikacji generalnej, Jasper Philipsen (Alpecin-Fenix) w pewnym momencie... zeskoczył z roweru i biegł. Ponownie podkręcono prędkość dopiero w finale. Tam, po bardzo długim i trudnym sprincie pod wiatr, gdzie bardziej liczył się odpowiedni "timing" niż rozprowadzenie wygrał Mark Cavendish (Quick-Step Alpha Vinyl).