Kwarantanna miała trwać do 14 marca, ale władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich zgodziły się na wcześniejszy wyjazd drużyn. "Wracamy do domu" - ogłosił na portalu społecznościowym Arnaud Demare, nie podając jednak szczegółowej daty powrotu. Francuski kolarz był jednym z czterech odizolowanych w hotelu zawodników ekipy Groupama-FDJ, obok swojego rodaka Davida Gaudu, Holendra Ramona Sinkeldama i Litwina Ignatasa Konovalovasa. "Dziękuję wszystkim tym, którzy pracowali dzień i noc, aby przyspieszyć nasz powrót" - napisał dyrektor sportowy Cofidisu Cedric Vasseur. "Jesteśmy już na lotnisku i wracamy do domu" - powiedział agencji Reuters jeden z pracowników Cofidisu. Nie jest jasne, czy mogą powrócić do kraju kolarze trzeciej drużyny poddanej kwarantannie - rosyjskiego Gazprom-Rusvelo. Wszystkie ekipy były odizolowane w jednym hotelu w Abu Zabi. Czwarta drużyna, UAE Team Emirates, postanowiła przedłużyć pobyt w kraju swojego głównego sponsora, aby przeprowadzić dodatkowe testy. Wyścig przerwano 27 lutego po pięciu z siedmiu planowanych etapów, gdy obecność koronawirusa wykryto u dwóch włoskich kolarzy, których nazwisk nie podano. Po przejściu badań większość ekip opuściła Zjednoczone Emiraty Arabskie 1 marca, w tym polska CCC z Kamilem Gradkiem, brytyjski Ineos, w którego składzie był Michał Gołaś oraz niemiecka Bora-Hansgrohe Rafała Majki. Zwycięzcą zakończonego przedwcześnie wyścigu został Brytyjczyk Adam Yates (Mitchelton-Scott). Majka zajął piąte miejsce, Gradek był 77., a Gołaś - 79. W następnych dniach w mediach pojawiły się informacje o nowych przypadkach koronawirusa, w tym o jednym dotyczącym znanego kolumbijskiego kolarza Fernando Gavirii, ale nie zostały dotychczas potwierdzone.