Marlon Perez przez długie lata odnosił ogromne sukcesy na arenach międzynarodowych, o których wielu innych kolarzy może jedynie pomarzyć. Największym jego osiągnięciem było bez wątpienia zdobycie mistrzostwa świata w wyścigu punktowym w kategorii młodzieżowej z 1994 roku. Na tym jednak sukcesy Pereza nie dobiegły końca. W 2001 roku został mistrzem Kolumbii w jeździe indywidualnej na czas. Rok później niestety tytułu nie obronił, jednak wywalczył srebrny medal w tej samej kategorii. Nie warto zapominać, że w 2011 roku został złotym medalistą igrzysk panamerykańskich w jeździe na czas na 40 km. Śmierć młodej kolarki. Na jaw wychodzą wstrząsające kulisy. "Żadnej akcji ratunkowej" Nie żyje Marlon Perez. 48-latek został zaatakowany podczas spaceru W Kolumbii Perez był postacią niezwykle szanowaną, dlatego też kiedy w mediach pojawiła się informacja o jego nagłej i niespodziewanej śmierci, poruszyło to cały naród. Do ogromnej tragedii doszło w piątek, 4 października. Marlon Perez opuścił swój dom w El Carmen de Viboral, aby udać się na krótki spacer ze swoim psem. Podczas tego spaceru sportowiec napadnięty został przez bandytę, który chciał ukraść jego złoty łańcuszek. 48-latek chciał postawić się rabusiowi, jednak ten dźgnął kolarza ostrym przedmiotem w szyję i uciekł z miejsca zdarzenia. Świadkowie napadu natychmiast ruszyli Perezowi na pomoc. Na miejsce wezwane zostały także służby medyczne. Mimo szybkiej interwencji i przetransportowania kolarza do pobliskiego szpitala, lekarzom niestety nie udało się uratować jego życia. Tragiczne wieści potwierdził już Kolumbijski Komitet Olimpijski orazVictor Hugo Pena - były kolarz, który osobiście znał Marlona Pereza. Śmierć 48-latka poruszyła społeczność kolarską, która oczekuje na szybkie i sprawiedliwe rozwiązanie sprawy. Na ten moment wiadomo jedynie, że policja wszczęła dochodzenie, aby ustalić tożsamość mordercy kolumbijskiego sportowca. Już wszystko jasne. To dlatego Katarzyna Niewiadoma wycofała się z mistrzostw świata