Tragiczne wieści napłynęły w sobotę z Austrii. W trakcie rajdu dookoła Austrii doszło do śmiertelnego wypadku. W jego wyniku śmierć poniósł zaledwie 25-letni profesjonalny kolarz - Andre Drage. Norweg, jak podały austriackie media, które dotarły do informacji od organizatora, upadł podczas zjazdu z Grosglockner do Heiligenblut. 25-latka nie udało się uratować i zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Szczegóły tragicznego w skutkach zajścia nie są jeszcze do końca znane. Sobotni etap wyścigu wygrał Włoch Filippo Ganna z zespołu Ineos, ale w obliczu dramatu organizatorzy zdecydowali się na odwołanie ceremonii wręczenia nagród. Na oficjalnym profilu wyścigu niedługo później ukazał się komunikat. Przekazano w nim wyrazy współczucia dla rodziny i najbliższych zmarłego kolarza. Tragedia na trasie Rajdu Austrii. Niestety to nie pierwszy wypadek Niestety nie był to pierwszy śmiertelny wypadek w trakcie Tour of Austria. W 1962 roku śmierć poniósł Anton Frisch. Jedenaście lat później w trakcie wyścigu zmarł Graham Jose. Australijczyk doznał poważnego upadku podczas zejścia z przełęczy Arlberg. Zasłabł podczas meczu i zmarł w szpitalu. Miał zaledwie 17 lat Organizatorzy nie zdecydowali jeszcze, czy wyścig będzie kontynuowany. W klasyfikacji generalnej na ten moment prowadzi Włoch Diego Ulissi. Miejscowa policja poszukuje świadków zdarzenia i dopiero w niedzielę zapadnie decyzja, czy wyścig będzie kontynuowany. Udział w nim bierze także Rafał Majka. Polak z ekipy UAE Team Emirates zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji generalnej.