Specjalizujący się w jeździe indywidualnej na czas Cancellara (w dorobku m.in. złoto olimpijskie z Pekinu i cztery tytuły mistrza świata) tym razem wygrał finisz z małej, niespełna 20-osobowej grupy. Wyprzedził Hiszpana Alejandra Valverde (Movistar) i Belga Grega van Avermaeta (BMC). Majka był siódmy w tym samym czasie, co zwycięzca. Bartosz Huzarski (Bora-Argon) zajął 21. miejsce, ze stratą 46 s, a Paweł Poljański (Tinkoff-Saxo) - 127. i przyjechał aż 11.29 po najlepszych. W klasyfikacji łącznej Szwajcar ma cztery sekundy przewagi nad Valverde i pięć nad Austriakiem Patrickiem Konradem (Bora-Argon). Majka jest 11. (traci 10 s), Huzarski 40. (56 s), a Poljański 123 (11.39). W środę kolarze mieli do przejechania 195,5 km, zaś następnego dnia czeka ich krótszy odcinek, o długości 158,5 km. Rywalizację utrudnia upał. Wyścig w Omanie to trzecia, po Dubaju i Katarze, impreza na Półwyspie Arabskim. Kulminacyjnym jej punktem będzie piątkowy, czwarty etap prowadzący z centrum Muscatu do Jabal al Akhdar (Góry Zielone) długości 189 km. Podjazd do mety ma kilkanaście kilometrów długości, podczas których zawodnicy wspinają się z wysokości 500 na 1250 metrów nad poziomem morza. Trudny może się także okazać sobotni etap z czterokrotną wspinaczką na stosunkowo krótką, lecz bardzo stromą ścianę, Bousher al Amerat. Zakończenie wyścigu - w niedzielę.