Impey, reprezentujący australijską ekipę Mitchelton-Scott, dojechał do mety na trzecim miejscu. Szybsi od niego okazali się Porte (Trek-Segafredo) i Holender Wout Poels (Sky), a czwarte miejsce, z trzysekundową stratą, zajął mistrz świata jeździe indywidualnej na czas Australijczyk Rohan Dennis (Bahrain-Merida). Bevin, który od drugiego etapu jechał w koszulce lidera, nie liczył się w decydującej rozgrywce. W sobotę mocno się poturbował w kraksie. Badania RTG i rezonans magnetyczny nie wykazały wprawdzie złamań czy urazów wewnętrznych, ale obite biodro i żebra dały o sobie znać na ostatnim odcinku. Do mety dojechał na 80. miejscu, ze stratą blisko sześciu minut. "Próbowałem zachować zimną krew i gdy droga zaczęła piąć się w górę, chciałem mocniej nacisnąć na pedały, ale po prostu nie mogłem. To jest straszne uczucie, gdy wszyscy ci odjeżdżają" - powiedział na mecie Bevin. Nowozelandczyk wygrał drugi etap i było to pierwsze zwycięstwo polskiej ekipy w cyklu World Tour. Impey jest pierwszym kolarzem triumfującym w Tour Down Under dwa razy z rzędu. W klasyfikacji generalnej wyprzedził o 13 sekund Porte'a oraz o 19 Poelsa. Porte po raz szósty z rzędu wygrał na Willunga Hill koło Adelajdy, a w całym wyścigu po raz czwarty zajął drugą lokatę. Bevin spadł na 41. miejsce, tracąc do zwycięzcy wyścigu 5.38. Najlepszy z Polaków, Tomasz Marczyński, został sklasyfikowany na 54. miejscu ze stratą 9.55. "Oczywiście nie jest łatwo pogodzić się z tą kraksą i tym, że cała praca włożona w walkę o klasyfikację generalną poszła na marne, ale takie jest kolarstwo. Dzisiaj ktoś chyba musiał powiedzieć kibicom, że jestem z Australii, bo tyle ludzi mnie dopingowało. Czułem to wsparcie" - dodał Bevin, który na podium odebrał koszulkę dla zwycięzcy klasyfikacji punktowej. "Słowa nie są w stanie wyrazić tego, jak Paddy i cała ekipa jechała przez cały tydzień. Należą im się ogromne słowa pochwały i gdyby nie ta kraksa, to myślę, że Paddy stanąłby na podium. Był w znakomitej formie i naprawdę zdominował wyścig. Nie ma zbyt wielu kolarzy, którzy potrafiliby w takim stylu przezwyciężyć ból. Dziś nie mogliśmy zrobić więcej" - ocenił dyrektor sportowy CCC Jackson Stewart. Polska ekipa debiutuje w tym roku w cyklu World Tour i wystartuje we wszystkich największych wyścigach sezonu. Wyniki 6. etapu, McLaren Vale - Willunga Hill (151,5 km): 1. Richie Porte (Australia/Trek-Segafredo) - 3:30.14 2. Wouter Poels (Holandia/Sky) 3. Daryl Impey (RPA/Mitchelton-Scott) ten sam czas 4. Rohan Dennis (Australia/Bahrain Merida) 3 s 5. Luis Leon Sanchez (Hiszpania/Astana) 6 6. Christopher Hamilton (Australia/Sunweb) 10 ... 47. Tomasz Marczyński (Polska/Lotto Soudal) 2.56 76. Łukasz Owsian (Polska/CCC) 5.41 80. Patrick Bevin (Nowa Zelandia/CCC) ten sam czas 108. Maciej Bodnar (Polska/Bora-Hansgrohe) 9.41 125. Szymon Sajnok (Polska/CCC) 13.41 Klasyfikacja końcowa: 1. Daryl Impey (RPA/Mitchelton-Scott) - 20:30.42 2. Richie Porte (Australia/Trek-Segafredo) 13 s 3. Wouter Poels (Holandia/Sky) 17 4. Luis Leon Sanchez (Hiszpania/Astana) 19 5. Rohan Dennis (Australia/Bahrain Merida Pro) 26 6. Christopher Hamilton (Australia/Sunweb) 33 ... 41. Patrick Bevin (Nowa Zelandia/CCC) 5.38 54. Tomasz Marczyński (Polska/Lotto Soudal) 9.55 97. Maciej Bodnar (Polska/Bora-Hansgrohe) 24.33 98. Łukasz Owsian (Polska/CCC Team) 24.52 129. Szymon Sajnok (Polska/CCC Team) 47.58 af/ pp/