- Tour de Pologne kobiet zmienia termin. Odbędzie się nie przed, a po wyścigu męskim. Dzięki temu będziemy mogli zobaczyć na starcie najlepsze polskie zawodniczki - powiedział dyrektor wyścigu Czesław Lang, cytowany na stronie internetowej Tour de Pologne. Pierwszy termin kolidował z Giro Rosa (1-10 lipca), najważniejszym dla zagranicznych ekip punktem sezonu. Było duże ryzyko, że czołowe polskie zawodniczki zamiast na polskich szosach, ścigać się będą we Włoszech. Start na Półwyspie Apenińskim zapowiedziała m.in. Katarzyna Niewiadoma. - Szukaliśmy rozwiązania, od kiedy tylko dowiedzieliśmy się o kolizji terminów. Wszystkie dokumenty są już w UCI i uchylę rąbka tajemnicy: Tour de Pologne kobiet na 99 procent odbędzie się zaraz po wyścigu męskim - poinformował Lang. Najbardziej prawdopodobnym wariantem jest 18-20 lipca. Oznacza to, że swój pierwszy etap panie pojechałyby tego samego dnia, w którym panowie zakończą rywalizację. Wiele wskazuje na to, że zaczęłyby ściganie od jazdy drużynowej na czas. - Dostałem wiele sygnałów od naszych zawodniczek, że właśnie tej drużynowej jazdy bardzo brakuje w kalendarzu. Rozgrywana jest na mistrzostwach świata, ale wcześniej nie ma okazji, by sprawdzić formę. No to u nas będzie - podkreślił dyrektor wyścigu. Dwa następne etapy miałyby odbyć się w górach. - Za wcześnie na konkrety, ale jest myśl, by całe kobiece ściganie zakończyć prawdziwie królewskim etapem z metą w Bukowinie. To byłoby z korzyścią dla Kasi Niewiadomej i pozostałych Polek, które dobrze się czują w górach - dodał Lang. Już wcześniej nastąpiła zmiana terminu Tour de Pologne mężczyzn ze względu na rozpoczynające się 5 sierpnia igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Kolarze będą się ścigać nie na początku sierpnia, jak w ostatnich latach, lecz od 12 do 18 lipca.