- Mam sporą zaliczkę i czuję się na siłach wygrać ten wyścig. Zachowałem formę po Tour de France. Po raz pierwszy w karierze założyłem koszulkę lidera wyścigu rangi World Tour, co dla mnie znaczy bardzo wiele - powiedział Riblon. W rozmowie z dziennikarzami Francuz wyjaśnił także swój gest, gdy kilometr przed metą machnął ręką w kierunku Kolumbijczyka Darwina Atapumy. - Zapraszałem go do współpracy, aby wyszedł na zmianę, a wtedy pozwoliłbym mu wygrać etap, sam zadowalając się koszulką lidera. Ale nie posłuchał. Straciłem w ten sposób jakieś pięć sekund. Jeśli o tyle przegram wyścig, nie będę zadowolony - dodał. Etap do Bukowiny wygrał Atapuma, a grupka pościgowa, z wszystkimi faworytami wyścigu, straciła do niego 22 sekundy. W klasyfikacji generalnej Riblon wyprzedza o 19 sekund Hiszpana Jona Izagirre oraz o 20 sekund Rafała Majkę.