Wyniki trzeciej edycji konkursu ogłoszono w czwartek w Katowicach. W każdej z kategorii nominacje zdobyły po trzy miejscowości. "Emocji nigdy w Tour de Pologne nie brakuje, tym razem - za sprawą Michała Kwiatkowskiego - mieliśmy je do samego końca. Obejrzeliśmy piękne zwycięstwo Polaka w tym wyjątkowym roku stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę i 90. urodzin wyścigu. A na trasie było trzy miliony kibiców, ludzie się bawili, bo to dla nich ta impreza. My wybieramy te najbardziej zaangażowane miasta" - wyjaśnił dyrektor TdP Czesław Lang. Tegoroczna edycja była 25. organizowaną przez niego w nowej formule. "Taki wyścig był moim marzeniem. Mieszkałem 15 lat we Włoszech, chciałem, żebyśmy w Polsce mieli imprezę kolarską z udziałem najlepszych na świecie zawodników, żebyśmy nie musieli jechać tylko do Francji czy Włoch, by się pościgać. Jestem dziś szczęśliwy i dumny, bo wprowadziliśmy wspólnie nasz narodowy wyścig do grona najważniejszych na świecie. Od strony sportowej jesteśmy na +topie topów+. TdP jest określany jako wyścig, odkrywający wielkie gwiazdy. Zawodnicy chętnie przyjeżdżają, a my go nieco zmieniliśmy, zrobiliśmy etapy krótsze, bardziej dynamiczne" - powiedział PAP Lang. Prezydent Katowic Marcin Krupa zaznaczył, że goszczenie rywalizacji kolarzy jest znakomitą promocją dla miasta i regionu. "Ona jest możliwa tylko dlatego, że w imprezie chętnie uczestniczą mieszkańcy. To jest fajne. Nagroda to zwieńczenie naszych starań. Szkoda trochę, że jest przechodnia, ale musimy się z tym pogodzić. Przez rok będziemy się cieszyli pucharem i wystartujemy znów" - stwierdził Krupa. Podczas tegorocznego wyścigu na skutek pomyłki źle pokierowani zostali kolarze w Tarnowskich Górach i peleton zamiast dwa razy, przejechał ulicami tego miasta tylko raz. W ramach swego rodzaju rekompensaty do Tarnowskich Gór we wrześniu zawitało mobilne muzeum Tour de Pologne, mieszkańcy zostali przeproszeni przez organizatora.