- Jestem dumny, że wygrałem kolejny raz. Przed tygodniem zwyciężyłem w klasyku w Londynie, a na początku lipca – w mistrzostwach Niemiec. Czuję się bardzo silny, przyspieszyłem 200 metrów przed metą. Chcę podziękować moim kolegom, miałem stuprocentowe wsparcie całego zespołu – powiedział 24-letni zawodnik ekipy Bora-Hansgrohe. Czy utrzyma w niedzielę w Katowicach żółtą koszulkę? - Nie wiadomo, co się wydarzy, ale mam taką nadzieję - dodał. Różową koszulkę najlepszego "górala" założył na podium Michał Paluta, który brał udział w ucieczce razem z trzema innymi zawodnikami i wygrał obie premie w tej klasyfikacji. - Etap krótki, dynamiczny. Odjechaliśmy od peletonu dość szybko, pogoda dawała się we znaki, było bardzo gorąco, choć może nie ekstremalnie – ocenił kolarz grupy CCC Sprandi Polkowice - Będę próbował ucieczek także w następnych etapach. W klasyfikacji generalnej ma walczyć Paweł Cieślik. Mamy nadzieję, że uda mu się dojechać do etapów górskich bez większych strat. Wielkiej walki na premiach górskich nie było, ale cieszę się z tej koszulki. Chcę ją utrzymać jak najdłużej – zadeklarował. W przyszłym roku grupa CCC po fuzji z amerykańską BMC będzie już w najwyższej kategorii – World Tour. Czy Paluta widzi w niej miejsce dla siebie? - Wszyscy walczą o kontrakt, chcą się pokazać na tak prestiżowej imprezie jak Tour de Pologne. Ja na razie skupiam się na tym wyścigu – dodał. Na niedzielę zaplanowano kolejny płaski odcinek z Tarnowskich Gór do Katowic (156 km). Na rundzie w stolicy Górnego Śląska wyznaczono dwie górskie premie, a w końcówce o zwycięstwo etapowe powinni walczyć sprinterzy.