- Moim zdaniem żółta koszulka dla Michała jest całkiem realna. Faworytem etapu w Nicei wydaje się brytyjski zespół Sky Chrisa Froome'a, ale Omega Pharma ma bardzo mocny skład i powinna się liczyć w walce o zwycięstwo - powiedział Szyszkowski. Trener Pacificu Toruń jest dumny z postawy Kwiatkowskiego, który w niedzielę w Ajaccio, na mecie drugiego etapu Wielkiej Pętli, zajął trzecie miejsce, a na podium odebrał białą koszulkę najlepszego młodzieżowca (do lat 25). Polak przegrał tylko z samotnie finiszującym tuż przed peletonem Belgiem Janem Bakelantsem oraz ze Słowakiem Peterem Saganem. - Wspaniały etap. Od czasów Zenona Jaskuły żaden z naszych kolarzy nie wdarł się na podium Tour de France. Bakelants zaryzykował i wykorzystał chwilę zawahania peletonu, w którym nikt nie chciał wziąć na siebie ciężaru pościgu. Michał jeszcze raz udowodnił, że jest kolarzem wszechstronnym: potrafi jeździć i w górach, i na czas, a jak trzeba, to i zafiniszować. Nikt go nie rozprowadzał, ale umiejętnie się ustawił i przegrał z Saganem tylko o błysk szprychy - skomentował Szyszkowski. 23-letni Kwiatkowski jest drugim polskim kolarzem, który założył koszulkę lidera jednej z klasyfikacji Tour de France. W 1987 roku przez jeden dzień w żółtym trykocie przodownika wyścigu jechał Lech Piasecki. W generalnej Kwiatkowski zajmuje siódme miejsce, tracąc do Bakelantsa sekundę. W poniedziałek odbędzie się ostatni etap na Korsyce, z Ajaccio do Calvi (145,5 km), a we wtorek - jazda drużynowa na czas ze startem i metą w Nicei (25 km).