Niemiec Tony Martin (Omega Pharma), mistrz świata w jeździe na czas, mocno poturbował się podczas kraksy na końcowych kilometrach pierwszego etapu Tour de France. Jego start w niedzielę stoi pod znakiem zapytania.
Podczas upadku Martin kilkakrotnie przekoziołkował i uderzył o ziemię głową, tracąc na chwilę przytomność.
Badania przeprowadzone w szpitalu w Bastii wykazały, że nie ma pęknięcia czaszki, ale pechowy kolarz ma liczne obtarcia i pięciocentymetrową ranę na łokciu.
Jak poinformowała belgijska ekipa, decyzja o ewentualnym kontynuowaniu wyścigu przez Martina zapadnie dopiero w niedzielę, przed startem drugiego etapu i zależeć będzie od "rozwoju sytuacji klinicznej podczas nocy".