Do incydentu doszło podczas I etapu słynnego wyścigu Tour de France. Na blisko 45 kilometrów przed metą jedna z fanek wyszła przed peleton z dużym napisem na kartonie i spowodowała wypadek. W wyniku kraksy ucierpiało sporo zawodników, a niektóre przypadki zmusiły kolarzy do wycofania się z rywalizacji. Kobieta, o którą zahaczył Tony Martin z Jumbo-Visma, powodując falę upadków, przez kilka dni była poszukiwana przez policję. W środę francuskie media poinformowały o zatrzymaniu fanki. Mówi się nawet o roku pozbawienia wolności oraz o finansowej grzywnie. Wiadomo już, że władze Tour de France wycofały się z oskarżeń wobec kobiety. Co innego kolarze. Niewykluczone, że kroki prawne podejmie choćby Marc Soler z Movistar, który w wyniku obrażeń ciała musiał wycofać się z wyścigu. "Nie wiem co mam robić. Rozważam, aby pozwać tego kibica do sądu. Dla mnie to cały stracony Tour. Jestem bardzo zły" - powiedział Soler dla gazety "La Vanguardia". Złamane łokcie i nadgarstek Hiszpańskiego kolarza czeka przynajmniej czterotygodniowa przerwa od treningu kolarskiego. Wiadomo już, że jego kontuzje nie wymagają operacji, a jedynie stabilizacji kości. Chodzi o złamania nadgarstka oraz łokci. "Wyrzuciło mnie w powietrze i bardzo mocno upadłem na ręce. Próbowałem wstać, ale nie mogłem. Zupełnie nie miałem siły w ramionach. Mechanik mnie podniósł, usiadłem na poboczu i byłem skołowany. Ekipa powiedziała mi, żebym spróbował kontynuować wyścig, ale do mety było wciąż blisko 50 kilometrów. Nie wiem, jak to zrobiłem, nie mogłem zmieniać biegów, czy hamować. Docierając na metę, martwiłem się, czy zmieściłem się w limicie czasu, ale zdecydowanie nie to powinno być wtedy moim największym problemem. W autobusie nie mogłem sam się rozebrać. Pomogła mi ekipa, rozcinając strój nożyczkami" - dodał rozgoryczony kolarz. Soler skrytykował też postępowanie Stowarzyszenia Kolarzy Zawodowych. Stwierdził, że najchętniej wyciągają ręce po pieniądze kolarzy. "Zwracają uwagę na głupie bidony i pomiary długości skarpet, a gdy przychodzi do poważnych problemów, ta organizacja w ogóle nie funkcjonuje" - nadmienił jeszcze zawodnik Movistar. AB