Organizator - stowarzyszenie ASO - już wcześniej skontaktował się z gospodarzami miast etapowych, informując, że decyzja o organizacji wyścigu zapadnie do 15 maja. Planowany start ma nastąpić 27 czerwca w Nicei, a meta tradycyjnie w Paryżu - 19 lipca. "Na razie pracujemy zgodnie z planem. Wszystko zależy jednak od rozwoju pandemii. W nazwie Tour de France najważniejsze jest słowo +France+. To, co liczy się najbardziej, to zdrowie publiczne. Bardzo chcę, aby wyścig się odbył, bo jeśli zostanie odwołany, to znaczy, że kraj znalazł się w katastrofalnej sytuacji" - powiedział Prudhomme portalowi Sports-Auvergne.fr. TdF jest jedyną wielką imprezą sportową tego lata, która nie została jeszcze odwołana. Piłkarskie mistrzostwa Europy czy igrzyska olimpijskie w Tokio przełożono na rok 2021. To daje więcej możliwości zmiany terminu wyścigu. W ubiegłym tygodniu odbyły się rozmowy pod egidą Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI), dotyczące ewentualnych przesunięć w kalendarzu imprez. Po spotkaniu nie przekazano jednak żadnego komunikatu. "Pracujemy nad alternatywnymi terminami 'Wielkiej Pętli'. Na pewno nie odbędzie się ona bez udziału kibiców" - podkreślił Prudhomme. Według oficjalnych danych pandemia koronawirusa pochłonęła do tej pory ponad 42 tys. ofiar śmiertelnych. We Francji zmarło ponad 4 tys. osób, a zakażonych zostało już prawie 60 tys.