Trasa prowadząca z Wersalu do centrum stolicy Francji ma 133,5 km, a start wyznaczono na godz. 17.45. Na mecie kolarze spodziewani są około 21.30. Przed ostatnim w tym roku finiszem pokonają 10 okrążeń po reprezentacyjnej alei Paryża, zawracając na najbardziej zazwyczaj zatłoczonym rondzie stolicy - Place de Etoile. W klasyfikacjach wyścigowych wszystko jest już rozstrzygnięte - Christopher Froome, Nairo Quintana i Peter Sagan zdobędą najcenniejsze koszulki: żółtą, białą i zieloną. Michał Kwiatkowski jest 11. w klasyfikacji generalnej i zapewne na takim miejscu ukończy "Wielką Pętlę", w której w tym roku debiutuje. Niewiadoma jest tylko jedna - kto będzie triumfatorem ostatniego etapu. Głównym faworytem jest Brytyjczyk Mark Cavendish, który już czterokrotnie zwyciężył na Polach Elizejskich, w 2009, 2010, 2011 i 2012 roku. Z walki nie zrezygnują jednak zapewne Marcel Kittel, Simon Gerrans, Andre Greipel czy Peter Sagan. Każdy z nich stał już w tym roku na podium etapowych zwycięzców, ale wygranie ostatniego, na oczach setek milionów telewidzów na całym świecie, jest dla sprinterów "wisienką na torcie". Od lat finałowy odcinek wyścigu ma podobny przebieg. Zgodnie z niepisanym obyczajem nikt już nie usiłuje atakować liderów, szanując wcześniej ustaloną kolejność. Rywale podjeżdżają do zwycięzcy, składają mu gratulacje, często fetują zakończenie trzytygodniowej rywalizacji lampką szampana. Dopiero, kiedy peleton wjeżdża do centrum miasta, do akcji wkraczają harcownicy, próbujący przechytrzyć sprinterów wcześniejszym atakiem. Do pracy włączają się wówczas koledzy najszybszych i rozpoczyna się wyścig "pociągów" poszczególnych ekip, wyprowadzających na czołowe pozycje swych liderów.