Kaemna wyprzedził o minutę i 27 sekund pierwszego z towarzyszy 23-osobowej ucieczki - Ekwadorczyka Richarda Carapaza (Ineos Grenadiers) oraz o 1.56 Szwajcara Sebastiena Reichenbacha (Groupama-FDJ). Czwarty, ze stratą 2.34, był zwycięzca ubiegłorocznego Tour de Pologne Rosjanin Paweł Siwakow (Ineos Grenadiers), a tuż za nim etap ukończył Niemiec Simon Geschke z polskiej drużyny CCC. Główna grupa, z Rogliczem i innymi faworytami wyścigu, dojechała do mety pierwszego z trzech kolejnych alpejskich odcinków ze stratą blisko 17 minut. W czołówce klasyfikacji generalnej nie nastąpiły zmiany: Roglicz wciąż wyprzedza o 40 sekund swojego rodaka Tadeja Pogaczara (UAE Team Emirates) oraz o 1.34 Kolumbijczyka Rigoberto Urana (EF Pro Cycling). Po dniu przerwy żądni rewanżu byli kolarze drużyny Ineos Grenadiers, którzy od 2012 roku (jeszcze pod nazwą Sky), z przerwą w 2014, dominowali w Tour de France, odnosząc siedem zwycięstw. W niedzielę ich lider Kolumbijczyk Egan Bernal pogrzebał jednak szanse na ósmy triumf. Stawką było już tylko zwycięstwo etapowe, o które mieli postarać się Carapaz bądź Siwakow, którym pomagał Kostarykanin Andrey Amador. Peleton pozwolił odjechać grupie 23 zawodników, z trójką podopiecznych Dave'a Brailsforda. W końcówce etapu na najdłuższym podjeździe na Saint-Nizier de Moucherotte mocniejsze tempo podyktował triumfator ubiegłorocznego Giro d'Italia Carapaz, zostawiając kolejnych rywali. Nie potrafił jednak zgubić Kaemny. Na zjeździe Niemiec za to pożegnał się z Ekwadorczykiem i do mety dojechał niezagrożony. W ten sposób powetował sobie niepowodzenie z ubiegłej soboty, gdy na wzgórzu Puy Mary musiał uznać wyższość Kolumbijczyka Daniela Martineza. To pierwszy triumf Kaemny w Tour de France, a także pierwszy sukces w tegorocznej "Wielkiej Pętli" ekipy Bora-Hansgrohe. Blisko 17 minut później do mety dojechali faworyci wyścigu. Próbował atakować Pogaczar, ale natychmiast siadł mu na kole Roglicz. Na ostatnich metrach przyspieszył jeszcze Kolumbijczyk Miguel Angel Lopez, chcąc zdobyć kilka sekund przewagi, jednak rywale nie pozwolili mu na to. Z kolarzy z czołówki niewielkie straty ponieśli tylko Kolumbijczyk Nairo Quintana oraz Holender Tom Dumoulin. Michał Kwiatkowski, praktycznie nie odstępujący w ostatnich dniach Bernala, dojechał do mety razem z nim ze stratą ponad 10 minut do grupy Roglicza i Pogaczara. Kolumbijczyk pogodził się już z porażką w wyścigu. Roglicz dojechał do mety zadowolony. "To był dobry dzień, a jutro będzie piękny etap do oglądania, królewski. Spodziewam się ataków. Będziemy walczyć o każdą sekundę. Ostatnie 5 km to odcinek po prostu szalenie trudny. Tadej jest najgroźniejszy i nie mogę spuścić z niego oka" - powiedział lider wyścigu. Środowy etap, zapowiadany jako najtrudniejszy, prowadzi z Grenoble na przełęcz La Loze (170 km). Meta jest najwyżej położonym punktem tegorocznej "Wielkiej Pętli" - na wysokości 2301 m n.p.m. Wyniki 16. etapu, La Tour-du-Pin - Villard-de-Lans (164 km): 1. Lennard Kaemna (Niemcy/Bora-Hansgrohe) - 4:12.52 2. Richard Carapaz (Ekwador/Ineos Grenadiers) 1.27 3. Sebastien Reichenbach (Szwajcaria/Groupama-FDJ) 1.56 4. Paweł Siwakow (Rosja/Ineos Grenadiers) 2.34 5. Simon Geschke (Niemcy/CCC) 2.35 6. Warren Barguil (Francja/Arkea-Samsic) 2.37 7. Tiesj Benoot (Belgia/Sunweb) 2.41 8. Nicolas Roche (Irlandia/Sunweb) 2.47 9. Quentin Pacher (Francja/Vital Concept) 2.51 10. Julian Alaphilippe (Francja/Deceuninck-Quick-Step) 2.54 ... 132. Michał Kwiatkowski (Polska/Ineos Grenadiers) 27.27 Klasyfikacja generalna: 1. Primoż Roglicz (Słowenia/Jumbo-Visma) - 70:06.47 2. Tadej Pogaczar (Słowenia/UAE Team Emirates) 40 s 3. Rigoberto Uran (Kolumbia/EF Pro Cycling) 1.34 4. Miguel Angel Lopez (Kolumbia/Astana) 1.45 5. Adam Yates (Wielka Brytania/Mitchelton-Scott) 2.03 6. Richie Porte (Australia/Trek-Segafredo) 2.13 7. Mikel Landa (Hiszpania/Bahrain-McLaren) 2.16 8. Enric Mas (Hiszpania/Movistar) 3.15 9. Tom Dumoulin (Holandia/Jumbo-Visma) 5.19 10. Nairo Quintana (Kolumbia/Arkea-Samsic) 5.43 ... 34. Michał Kwiatkowski (Polska/Ineos Grenadiers) 1:27.43