"Serio? To super" - w ten sposób zareagował Huzarski, gdy od PAP dowiedział się o zaproszeniu jego ekipy. "Po cichu liczyliśmy na dziką kartę. Sytuacja w światowym kolarstwie nie jest najlepsza, wiele grup przeżywa różne kłopoty i to dawało nam nadzieję. Nawet program wyścigów podporządkowaliśmy startowi w Tour de France. Czy znajdę się w składzie? Na pewno będę brany pod uwagę. Jestem jednym z najbardziej doświadczonych zawodników NetApp" - ocenił Huzarski. Urodzony w Świdnicy 33-letni "Huzar" może zostać jednym z niewielu polskich kolarzy, mających w dorobku starty we wszystkich trzech wielkich tourach. W Giro d'Italia jechał dwukrotnie (2009, 2012), a we Vuelta a Espana - jeden raz (2013). Uplasował się w pierwszej trójce na jednym z etapów zarówno we Włoszech, jak i w Hiszpanii. "Lipiec nie jest moją ulubioną porą roku. Wolę wyścigi wiosenne i jesienne, ale jak trzeba, to przygotuję się do Tour de France tak, aby nie było wstydu. Lubię ciężkie, długie wyścigi i swoją szansę postaram się wykorzystać" - zapewnił. Huzarski nie miał problemów ze wskazaniem lidera swojej grupy na Wielką Pętlę. "Czech Leopold Koenig. W ubiegłorocznej Vuelcie wygrał etap, a cały wyścig ukończył w pierwszej dziesiątce. Te wyniki mówią same za siebie" - dodał kolarz, który chwilowo przebywa w swoim domu w Sobótce, w przerwie między zgrupowaniami na Majorce. Właśnie na tej hiszpańskiej wyspie 9 lutego wyścigiem Trofeo Palma rozpocznie sezon. Oprócz NetApp Endura, dzikie karty otrzymały francuskie drużyny Bretagne-Seche i Cofidis oraz szwajcarski zespół IAM. Uzupełnią one stawkę 18 ekip World Tour, które udział w wyścigu Dookoła Francji miały zapewniony z urzędu. 101. edycja Tour de France rozpocznie się 5 lipca w angielskim Leeds.