Na mecie w Saint-Lary-Soulan Brytyjczyk założył szarą kurtkę przeciwdeszczową i - jak to często bywa podczas imprez kolarskich - zjeżdżał pod prąd, mimo że rywalizacja wciąż trwała, do zaparkowanego 8 km dalej autobusu swojej grupy Sky. Funkcjonariusz usiłował mu w tym przeszkodzić. "To było nieporozumienie. Chris ma się dobrze" - poinformował rzecznik brytyjskiej ekipy. Dla Froome'a środowy etap nie był udany. Dojechał do mety ze stratą 1.35 do zwycięzcy, Kolumbijczyka Nairo Quintany, a w klasyfikacji generalnej spadł na trzecie miejsce, wyprzedzony przez Holendra Toma Dumoulina. Na pozycji lidera umocnił się kolega klubowy Froome'a, jego rodak Geraint Thomas.