Urodzony 13 stycznia 1997 roku w Bogocie Bernal jest trzecim najmłodszym w historii zwycięzcą Tour de France. W zestawieniu tym przed nim są tylko 19-letni Francuz Henri Cornet (1904) i 22-letni Luksemburczyk Francois Faber (1909), który w dniu triumfu był młodszy od Kolumbijczyka o... dziewięć dni. - Zawsze marzyłem o wygranej we Francji. I zrobiłem to. Jeśli masz coś w sercu, to miłość sprawia, że wszystko jest możliwe - powiedział Bernal, reprezentujący grupę Ineos. Na mecie "Wielkiej Pętli" zdystansował kolegę z zespołu Brytyjczyka Gerainta Thomasa o 1.11 oraz Holendra Stevena Kruijswijka (Jumbo-Visma) o 1.31. - Witaj mistrzu. Jesteśmy z ciebie bardzo dumni. Nie tylko dlatego, że jesteś doskonałym kolarzem, ale także dlatego, że jesteś dobrym człowiekiem - powiedział burmistrz Luis Alfonso Rodriguez Valbuena podczas uroczystości w Zipaquira, w której wzięły udział tysiące osób. Po jego triumfie media zwracały uwagę, że talent i siłę pokazał już 2018 roku. "Przed rokiem, kiedy dotrzymywał koła Chrisowi Froome'owi i Geraintowi Thomasowi, a w górach zostawiał za sobą kolarskie sławy, wielu upatrywało w nim przyszłego triumfatora Tour de France i to już w bliskiej przyszłości" - pisał "The Guardian".