Informację potwierdzili agencji Reuters dwaj dyrektorzy sportowi, którzy mają uczestniczyć w wyścigu rozpoczynającym się 29 sierpnia. Obaj nie zgodzili się na ujawnienie swoich personaliów, gdyż, jak stwierdzili "nie są upoważnieni do komentowania decyzji podejmowanych przez organizatora Touru". Decyzję ogłoszono podczas ostatniego Criterium du Dauphine, organizowanego podobnie jak Tour de France przez Amaury Sport Organisation (ASO).Wszyscy uczestnicy wyścigu zostaną poddani kwarantannie od dnia przybycia do Nicei, gdzie 27 sierpnia odbędzie się uroczysta prezentacja uczestników. Weźmie w niej udział maksymalnie 1750 osób, przy czym liczba ta może zostać zredukowana, w zależności od rozwoju kryzysu epidemicznego.Organizatorzy zapowiadają, że specjalny zespół "Covid-19", składający się z 15 osób, będzie monitorował sytuację we współpracy z Regionalnymi Agencjami Zdrowia (ARS). Mobilne laboratorium przesiewowe będzie towarzyszyło kolumnie przez cały czas trwania wyścigu, a wyniki testów mają być znane w ciągu maksymalnie dwóch godzin.Wszyscy zawodnicy przejdą dwa testy przed startem oraz podczas każdego dnia odpoczynku. Zostaną utworzone "bańki" dla ekip i ich kierownictwa, aby w jak największym stopniu unikać kontaktu z osobami postronnymi.Protokół ceremonii dekoracji na mecie zostanie zredukowany do minimum. Przy okazji poinformowano, że nie będzie kontynuowany zwyczaj tzw. "podium miss", krytykowany już wcześniej i uważany za seksistowski.W czwartek dyrektor wyścigu Christian Prudhomme powiedział w wywiadzie, że kolarz z pozytywnym wynikiem testu będzie tylko izolowany z osobami, z którymi miał kontakt. Teraz ASO zdecydowało, że cały zespół zostanie wykluczony z dalszego udziału. Poproszeni o komentarz przedstawiciele ASO odmówili jego udzielenia.We Francji odnotowano ostatnio gwałtowny wzrost liczby przypadków Covid-19, wzrosła także liczba osób hospitalizowanych.Nie odnotowano natomiast przypadków koronawirusa w zawodowym peletonie od czasu wznowienia wyścigów pod koniec lipca.