To był jeden z najbardziej tajemniczych ślubów w polskim sporcie. "Tylko ja i Taylor"

Katarzyna Niewiadoma-Phinney po dziewięciu latach przerwy wróciła do rywalizacji w mistrzostwach Polski w kolarstwie szosowym. Nie mogło jednak być inaczej, skoro zawody w Dobczycach organizował m.in. trener Zbigniew Klęk, u którego stawiała pierwsze kolarskie kroki.

30-latka w pierwszym starcie po powrocie od razu zdobyła medal. Została wicemistrzynią Polski w jeździe indywidualnej na czas. Lepsza była tylko koleżanka z ekipy Canyon/Sram Zondacrypto - Agnieszka Skalniak-Sójka.

Wielki powrót polskiej gwiazdy na mistrzostwa kraju. Nowy czempion zdeklasował rywali

Od ubiegłego roku Niewiadoma jest mężatką. Jej wybrankiem został były amerykański kolarz Taylor Phinney. Oboje poznali się w 2016 roku. Osiem lat później para się zaręczyła, a kilka miesięcy później wzięła ślub. Ten odbył się w wielkiej tajemnicy.

Byłam tylko ja i Taylor. Jesteśmy osobami publicznymi, dlatego tak wielkie wydarzenie w naszym życiu fajnie było przeżyć bardzo prywatnie. Nie było nawet nikogo z rodziny

---

Zapytana o to, gdzie planują swoją przyszłość, odparła: - Raczej chcielibyśmy zamieszkać w Europie. Oboje jesteśmy tego samego zdania. Być może nawet w Polsce, bo Taylorowi coraz bardziej zaczyna się podobać nasz kraj. Wspomina o tym, że mógłby nawet zamieszkać w Polsce. Zobaczymy jednak, co przyniesie przyszłość.

Phinney, mąż naszej cyklistki, jest oczywiście obecny w mistrzostwach Polski w kolarstwie szosowym w Dobczycach. Razem ze swoją żoną wyjeżdża na treningi na rowerze. W czasie jazdy na czas instruował ją przez radio. Ma przecież wielkie doświadczenie. Wszak to wicemistrz świata w jeździe na czas z 2012 roku.

Jego matka - Connie - to mistrzyni olimpijska z kolarskiego wyścigu ze startu wspólnego z Los Angeles (1984).

Ze Szczyrzyca - Tomasz Kalemba, Interia Sport