Po raz kolejny Tour de Pologne kończy się w Krakowie. To miast już na stałe wpisało się w kalendarz tego wyścigu i kibice już zdążyli przyzwyczaić się, że albo start, albo jak to miało miejsce w ostatnich latach meta naszego narodowego touru zaplanowana jest w właśnie w Krakowie. Z reguły, niezależnie od tego, skąd ruszają kolarze, etap krakowski kończy się finiszem z peletonu i walką sprinterów. Tego spodziewano się równie i dziś, bo wbrew pozorom specjaliści od walki "na kresce" nie mieli w tegorocznej edycji zbyt wielu okazji do wykazania się. Czesław Lang i jego ludzie zaserwowali bowiem kolarzom bardzo trudny wyścig z wieloma trudnościami i podjazdami po górę, na których niekoniecznie dość ciężcy sprinterzy mieli szansę, nawet gdy dochodziło do finiszu z grupy. Jednak nie wszyscy jadący w peletonie zawodnicy zamierzali spokojnie czekać na dojechanie do Krakowa i oddanie pola sprinterom. Już na początku etapu zawiązała się ucieczka w składzie Julius Van den Berg (EF Education-Nippo), Gianni Moscon (Ineos-Grenadiers), Alexis Renard (Israel Start-Up Nation), Matteo Jorgensen (Movistar) i Pieter Vanspeybrouck (Intermarche - Wanty Gobert). I to ta grupa rozstrzygnęła między sobą zarówno górską premię, w Łaziskach, którą wygrał Moscon, jaki lotny finisz na 40-lecie strajku w Kopalni Piast, gdzie z kolei najlepszy był Van den Berg. Peleton jednak nie pozwalał im na wypracowanie zbyt dużej przewagi. Cały czas wahała się ona wokół dwóch minut, co raczej nie wróżyło im powodzenia. Zresztą im bliżej rund w Krakowie, tym różnica topniała, a siły w ucieczce się wyczerpywały. Jako pierwszy, po przejechaniu 110 kilometrów, odpadł Vanspeybrouck. Jednak na rundy w Krakowie pozostała czwórka wjechała z 40 sekundami przewagi i nagle drzwi do zwycięstwa otworzyły się przed nimi bardzo szeroko. Emocje z każdym kilometrem rosły, a kiedy ucieczka wjeżdżała na ostatnią, pięciokilometrową rundę, nadal utrzymywała 40 sekund przewagi. Okazało się, że to wystarczy i właśnie ci dzielni śmiałkowie między sobą rozegrali walkę o etapowe zwycięstwo. Ostatecznie na finiszu jako pierwszy zameldował się Van den Berg, odnosząc bardzo efektowną wygraną, pierwszą po ucieczce w tegorocznej edycji. Główna grupa dojechała do mety zaledwie kilka sekund za nimi, tak więc zabrakło im bardzo niewiele. Triumfatorem 78. Tour de Pologne został jadący znakomicie Portugalczyk Joao Almeida. Dwie etapowe wygrane, drugie miejsce na "czasówce" w Katowicach i doskonała postawa przez wszystkie siedem dni wyścigu sprawiają, że to właśnie on wraca do siebie jako zwycięzca. Polscy fani spore nadzieje wiązali z Michałem Kwiatkowski, ale kolarz Ineos-Grenadiers nie był w odpowiedniej dyspozycji, by nawiązać walkę z Almeidą. Jednak jego ambicja i wytrwałe próby na kolejnych etapach są warte podkreślenia. A trzecie miejsce w końcowej klasyfikacji to solidny wynik, choć "Kwiato" na pewno liczył na więcej. W koszulce najlepszego górala wróci do domu Łukasz Owsian. Kolarz reprezentacji Polski był jednym z bohaterów tegorocznej edycji, jechał bardzo aktywnie i osiągnął zakładany przez drużynę cel. Może nie wszyscy doceniają jego wyczyn, ale z pewnością organizatorzy wyścigu, zapraszając naszą narodową drużynę, właśnie na taką jazdę liczą. Tour de Pologne 2021 dobiegł końca i przyszła pora na otwieranie szampanów albo leczenie ran. A już niebawem rozpoczną się pracę nad kolejną edycją, bo organizacja wyścigu to zadanie na długie miesiące. Wyniki 7. etapu, Zabrze - Kraków (145,1 km): 1. Julius van den Berg (Holandia/EF Education-Nippo) - 2:58.46 2. Alexis Renard (Francja/Israel Start-Up Nation) 3. Matteo Jorgenson (USA/Movistar) 4. Gianni Moscon (Włochy/Ineos Grenadiers) 5. Alvaro Hodeg (Kolumbia/Deceuninck-Quick Step) 6. Fernando Gaviria (Kolumbia/UAE Team Emirates) 7. Olav Kooij (Holandia/Jumbo-Visma) 8. John Degenkolb (Niemcy/Lotto Soudal) 9. Phil Bauhaus (Niemcy/Bahrain Victorious) 10. Lionel Taminiaux (Belgia/Alpecin-Fenix) ... 22. Stanisław Aniołkowski (Polska) 24. Michał Kwiatkowski (Polska/Ineos Grenadiers) 27. Patryk Stosz (Polska) 63. Michał Paluta (Polska) 84. Maciej Paterski (Polska) ten sam czas Klasyfikacja generalna: 1. Joao Almeida (Portugalia/Deceuninck-Quick Step) - 26:15.53 2. Matej Mohoric (Słowenia/Bahrain Victorious) strata 20 s 3. Michał Kwiatkowski (Polska/Ineos Grenadiers) 27 4. Diego Ulissi (Włochy/UAE Team Emirates) 37 5. Mikkel Froelich Honore (Dania/Deceuninck-Quick Step) 53 6. Tim Wellens (Belgia/Lotto Soudal) 57 7. Jai Hindley (Australia/Team DSM) 1.06 8. Dylan Teuns (Belgia/Bahrain Victorious) 1.25 9. Ben Tulett (Wielka Brytania/Alpecin-Fenix) 1.28 10. Pascal Eenkhoorn (Holandia/Jumbo-Visma) 1.30 ... 41. Maciej Paterski (Polska) 5.36 46. Piotr Brożyna (Polska) 8.59 56. Maciej Bodnar (Polska/Bora-Hansgrohe) 12.13 67. Łukasz Owsian (Polska) 15.51 74. Patryk Stosz (Polska) 18.34 80. Łukasz Wiśniowski (Polska/Qhubeka) 19.30 83. Tomasz Marczyński (Polska/Lotto Soudal) 20.01 86. Michał Paluta (Polska) 21.18 106. Michał Gołaś (Polska/Ineos Grenadiers) 30.16 107. Filip Maciejuk (Polska) 32.12 115. Stanisław Aniołkowski (Polska) 34.05 Klasyfikacja górska: 1. Łukasz Owsian (Polska) 50 pkt 2. Emils Liepins (Łotwa/Trek-Segafredo) 30 3. Jonas Rickaert (Belgia/Alpecin-Fenix) 22 Klasyfikacja punktowa: 1. Joao Almeida (Portugalia/Deceuninck-Quick-Step) 84 pkt 2. Michał Kwiatkowski (Polska/Ineos Grenadiers) 83 3. Matej Mohoric (Słowenia/Bahrain Victorious) 80 Klasyfikacja aktywnych: 1. Taco van der Hoorn (Intermarche-Wanty-Gobert) 14 pkt 2. Jewgienij Fiodorow (Kazachstan/Astana) 6 3. Edward Theuns (Belgia/Trek-Segafredo) 5 Klasyfikacja drużynowa: 1. Deceuninck-Quick Step (Belgia) - 78:51.42 2. Alpecin-Fenix (Belgia) strata 1.52 3. Intermarche-Wanty-Gobert (Belgia) 2.20 ... 15. Polska 16.50