23-letni Phinney zaatakował po zjeździe, kiedy do mety pozostało 30 kilometrów. "Nie byłem pewny, czy to najmądrzejsza decyzja, bowiem wcześniej planowałem atak na ostatnich czterech-pięciu kilometrach. Ale to był instynkt..." - powiedział zawodnik ze Stanów Zjednoczonych, zwycięzca jednego z odcinków ubiegłorocznego Tour de Pologne. Phinney, dwukrotny mistrz świata w kolarstwie torowym (m.in. w 2009 roku w Pruszkowie triumfował na 4 km ind. na dochodzenie), wyprzedził w Santa Barbara (etap liczący 172,8 km prowadził z Pismo Beach) o 12 sekund Słowaka Petera Sagana (Cannondale) i Australijczyka Matthew Gossa (Orica GreenEdge). Wiggins uplasował się na 22. pozycji. Bodnar był 45. ze stratą 1.23. Znanymi kolarzami byli rodzice Phinneya - jego matka Connie Carpenter zwyciężyła w rywalizacji ze startu wspólnego na igrzyskach w Los Angeles, zaś ojciec Davis zdobył wówczas brąz w zawodach drużynowych na czas. W klasyfikacji generalnej kolejne miejsca za Wigginsem zajmują Australijczyk Rohan Dennis (Garmin-Sharp) i Portugalczyk Tiago Machado (NetApp-Endura). Tracą odpowiednio 28 s i 1.09. Phinney jest 52., a Bodnar 59. W piątek (w nocy czasu warszawskiego) kolarze rywalizować będą na trasie Santa Clarita - Mountain High (156,1 km). Wyścig liczy osiem etapów.