Pogačar upadł zaledwie po 85 kilometrach niedzielnego wyścigu i jeszcze tego samego dnia przeszedł w Belgii operację. "Jestem szczęściarzem, że tylko złamałem nadgarstek, biorąc pod uwagę szalony wypadek, do którego doszło" - napisał Słoweniec na portalu społecznościowym. Razem z nim poszkodowany w tej kraksie był Duńczyk Mikkel Frølich Honoré. "Życzę mu jak najlepszego powrotu do zdrowia, ponieważ on upadł o wiele mocnej niż ja" - dodał zawodnik grupy UEA. Kolarstwo. Tadej Pogačar był w rewelacyjnej formie Pogačar by w bardzo dobrej formie w tym sezonie. Wygrał dwa wyścigi etapowe, a także trzy klasyki. Jego głównym celem jest jednak Tour de France. "Wielką Pętlę" wygrał dwa razy z rzędy, a w zeszłym roku lepszy okazał się Duńczyk Jonas Vingegaard. Kontuzja na pewno przeszkodzi Słoweńcowi w przygotowaniach do wyścigu, który rozpocznie się 1 lipca i potrwa do 23 lipca. "Mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy" - stwierdził 24-letni kolarz UAE. Czytaj także: Tadej Pogačar wypada z gry. Ekspresowy zabieg