"Oglądałem rywalizację o mistrzostwo świata z Mińsku Mazowieckim razem z młodymi kolarzami. Wszyscy trzymaliśmy kciuki, aby udała się próba przejechania przez Michała kreski na pierwszym miejscu premiowanym złotym medalem i tęczową koszulką. Gratulacjom nie było końca. W miejscu gdzie oglądaliśmy transmisję trzęsły się ściany" - powiedział jeden z najwybitniejszych polskich kolarzy w historii. Szurkowski uważa, że "na sukces Kwiatkowskiego zapracowała cała jego wspaniała drużyna, a lider wykonał postawione zadanie. Kolarskie szczęście go nie zawiodło, a plan zdobycia tęczowej koszulki był znakomicie dopracowany". Szurkowski wygrał wyścig kolarski o mistrzostwo świata amatorów w Barcelonie w 1973 roku wyprzedzając Stanisława Szozdę. Rok później ponownie stanął na podium, zdobywając w Montrealu srebrny krążek. Złoty pozostał w "polskiej rodzinie", bowiem przypadł Januszowi Kowalskiemu. Cztery razy (1970, 1971, 1973 i 1975) wygrywał Wyścig Pokoju, największą amatorską imprezę na świecie.