Kolarze w pewien sposób mogą czuć się wyróżnieni, bo choć rosyjskie grupy zostały wykluczone z UCI, to zawodnicy jeżdżący w barwach ekip z pozostałych państw nie mają się jak na razie czego obawiać. Jednym z nich jest właśnie Aleksander Własow z Bora-hansgrohe, który jednak czuł się w obowiązku, by zabrać głos w sprawie wojny na Ukrainie. "Ja, jak większość Rosjan, chcę pokoju. Nie interesuję się polityką, a normalnych ludzi, takich jak ja, nikt nie pytał czy chcemy wojny. To był szok dla wszystkich i mam nadzieję, że skończy się jak najszybciej. To trudna sytuacja dla wszystkich. Bardzo mi przykro z powodu ludzi, którzy teraz cierpią i mam nadzieję, że wkrótce nastanie pokój. Jestem sportowcem i moim celem powinno być raczej jednoczenie ludzi ponad granicami niż ich dzielenie. Taka powinna być rola sportu" - napisał Własow na swoim profilu na Instagramie. Czytaj także: Ostre słowa siatkarza o Putinie Kolarz wprost mówi o wojnie, co nie jest normą jeśli chodzi o rosyjskich sportowców. I równie zdecydowanie deklaruje, że jest jej przeciwnikiem. To kolejna taka deklaracja i miejmy nadzieję, że zaczną one w końcu przynosić skutek.