Sprawę zamknięto przynajmniej do czasu pojawienia się nowych materiałów. Afera z paczką wybuchła po publikacji rosyjskich hakerów, którzy w 2016 roku ujawnili, że Bradley Wiggins przed wygranym w 2012 roku Tour de France przyjmował zastrzyki kortykosteroidu w ramach TUE (wyjątki dla celów terapeutycznych). Miesiąc po publikacji hakerów dziennikarze odkryli historię "paczki Wigginsa". Przesyłkę dostarczył w 2011 roku z Manchesteru do Francji pracownik British Cycling i Team Sky Simon Cope, na zamówienie lekarza ekipy Richarda Freemana. Po wszczęciu śledztwa, szefowie team Sky składali sprzeczne zeznania, tłumacząc się brakiem pamięci o tych wydarzeniach. Zapewniali jednak, że zespół nie zrobił nic zabronionego. W środę agencja UKAD wydała oświadczenie o umorzeniu śledztwa w tej sprawie. "Żadne zarzuty antydopingowe nie zostaną postawione, przynajmniej do czasu uzyskania nowego materiału dowodowego. Z powodu braku dokumentacji medycznej, ustalenie zawartości paczki było dużym wyzwaniem, by nie powiedzieć, że okazało się niemożliwe" - czytamy w oświadczeniu. KS