Belgijski kolarz szosowy będzie musiał zapłacić za swój występek z listopada 2020 roku. To wtedy Remco Evenepoel dopuścił się znacznego przekroczenia prędkości, jadąc przez rodzinne Schepdaal 125 km/h przy ograniczeniu do 70 km/h. 22-latek został ukarany grzywną w wysokości 400 euro oraz utratą prawa jazdy na trzy tygodnie. Evenepoel musiał też ponownie przystąpić do teoretycznego egzaminu na prawo. Adwokat kolarza przewinienie zrzucił na karb młodości. Kristof Callebaut usprawiedliwił swojego klienta argumentem, że ten był wówczas w okresie rehabilitacji po wypadku, który przydarzył się mu podczas Il Lombardia. W tamtym dniu był spóźniony na spotkanie z fizjoterapeutą. "Chcąc nadrobić czas, podjął złą decyzję i dodał gazu. Mój klient miał wtedy 20 lat i myślę, że możemy to zakwalifikować jako grzech młodości" - powiedział adwokat, cytowany przez "Het Laatste Nieuws". Czytaj też: Znany rosyjski sportowiec zmienia obywatelstwo!