Prawo, aie i obowiązek startu "z urzędu" miały drużyny World Teams, czyli najwyższego, profesjonalnego szczebla. Obok nich cztery zaproszenia są "uznaniowo" przynawane przez organizatorów, z jednym zastrzeżeniem - obowiązkowo jedną z "dzikich kart" przyznać oni muszą ekipie drugiej dywizji, która zgromadziła w poprzednim sezonie najwięcej punktów rankingu UCI. W 2022 roku była to drużyna Israel-PremierTech, co ciekawe... "spadkowicz" z najwyższej, kolarskiej ligi. "Dzikie karty" na Giro d'Italia rozdane W czwartek poznaliśmy pełną listę ekip, które pojadą w tegorocznym Giro d'Italia, a tym samym - cztery drużyny z "dzikimi kartami". Obok wspomnianej formacji z Izraela będą to w komplecie ekipy włoskie: EOLO-Kometa (którego współtwórcą jest słynny Alberto Contador), Green Project-Bardiani CSF-Faizane oraz Team Corratec. W ich składach nie ma Polaków. Dwóch "Biało-Czerwonych" jeździ z kolei w innej drużynie drugiego szczebla, Q36.5. To Szymon Sajnok i Kamil Małecki. Rolę dyrektora sportowego pełni tam z kolei Piotr Wadecki. Niestety, ta formacja nie otrzymała przepustki. Zobaczymy ją za to w akcji podczas klasyku World Tour, który odbędzie się na początku marca - Strade Bianche. Giro d'Italia ruszy 6, a zakończy się 28 maja. Kolarze wystartują z Abruzji (Fossacesia Marina), a finiszować będą w Rzymie. Przed rokiem w wyścigu triumfował Jai Hindley (BORA-hansgrohe).