Walka o odzyskanie zdrowia trwa od 10 czerwca, gdy 72-letni Szurkowski uległ wypadkowi w rywalizacji weteranów w Kolonii. Najcięższym skutkiem kraksy jest paraliż ciała, ale czterokrotny zwycięzca Wyścigu Pokoju nie daje za wygraną. Od tego czasu przeszedł już dwie operacje kręgosłupa oraz skomplikowaną operację twarzy, ale nie daje za wygraną, by uporać się także z czterokończynowym porażeniem i kiedyś stanąć na nogi, a nawet wsiąść na rower. Efekty rehabilitacji naszego legendarnego sportowca na szczęście już widać, co pozytywnie rokuje na przyszłość. - Jeżeli widzi się poprawę no to można być dobrej myśli... Po tych kilku miesiącach są już postępy. Mam możliwość ruszyć ręką. Może jeszcze nie mogę przenosić gór, ale mogę poruszać jedną ręką, poruszać drugą, Od kilku tygodni zaczynają też pracować mięśnie nóg, zwłaszcza stóp - lewej mocniej, prawej słabiej. No ale jedna drugą goni. Z tą nadzieją przebywam tu w Konstancinie. Niedługo będę zmieniał ośrodek, może tam będą następne postępy. Jak to kolarze mówią: aby do wiosny - powiedział Szurkowski, cytowany przez Informacyjną Agencję Radiową. Rekonwalescencja jest jednak bardzo droga, dlatego nieprzerwanie trwa zbiórka pieniędzy, promowane przez wielkie tuzy polskiego kolarstwa i sportu, by pomóc dwukrotnemu wicemistrzowi olimpijskiemu i czterokrotnemu medaliście mistrzostw świata w powrocie do zdrowia. Art **************** Wpłat można dokonywać na konto: 09 1240 1747 1111 0000 1845 5759 W dane przelewu wystarczy wpisać dane odbiorcy: ul. Jana Henryka Dąbrowskiego 189, 60-594 Poznań, a w tytule: "RYSZARD SZURKOWSKI - REHABILITACJA"