Mateusz Rudyk 26 lipca 2024 roku niespodziewanie znalazł się na liście zawodników tymczasowo zawieszonych za naruszenie przepisów dopingowych. Wówczas wydawało się, że jego występ na igrzyskach olimpijskich w Paryżu będzie trudny do realizacji. Powodem takiej decyzji było wykrycie u niego insuliny, którą stosuje jako cukrzyk od lat. Substancja ta znajduje się bowiem na liście tych zabronionych u sportowców, bez przedstawienia odpowiednich zaświadczeń lekarskich. Trener naszych kajakarek rozgoryczony. "Dotknąłem granic swojej wytrzymałości" Niestety pozwolenie, jakie ma Polak, nie dotarło do odpowiednich osób na czas. Szkoleniowiec, który zajmuje się naszym zawodnikiem, na każdym kroku zapewniał, że Rudyk w Paryżu wystartuje, a oni zrobią wszystko, aby mógł swobodnie walczyć o pierwszy olimpijski medal. Tak też się faktycznie stało. 31 lipca zapadła decyzja o dopuszczeniu naszego kolarza torowego do startów. 29-latek dostał wyłączenie do celów terapeutycznych z mocą wsteczną, co przekazał w rozmowie z PAP Michał Rynkowski, a więc szef Polskiej Agencji Antydopingowej. Rudyk medalu nie wywalczy. Porażka z mistrzem olimpijskim W związku z tym Rudyk mógł już z pełnym spokojem i przekonaniem szykować się do olimpijskiego startu. 29-latek do Paryża z pewnością jechała z nadziejami na medal w sprincie, w którym sięgał już po medale mistrzostw Europy, a także mistrzostw świata. W 2019 roku zajął trzecie miejsce w sprincie na mistrzostwach świata w Pruszkowie. W Paryżu to właśnie Rudyk jest jedynym polskim kolarzem, którego kibice będą mogli oglądać w sprincie. Wpadka Szpakowskiego na antenie TVP. Zawiesił Polkom medale na szyjach Udział w igrzyskach rozpoczął dobrze. Już w czwartek stanął na starcie ćwierćfinału, którego przejście oznaczałoby przejście dalej. Rywalem na torze był jednak Harrie Lavreysen, a więc obrońca tytułu z igrzysk olimpijskich w Tokio. Nie trzeba mówić, kto był faworytem tego wyścigu. Trudno o większe wyzwanie. W tej fazie rywalizacji kolarze walczą do dwóch wygranych. Pierwszy bieg zaczynał z prowadzeniem Holender i doskonale swoją pozycję wykorzystał, wygrywając z naprawdę dużą przewagą. Rudyk w drugim wyścigu musiał dokonać podobnej rzeczy, aby utrzymać swoje szanse na medal. Niestety i tym razem Polak nie dał rady swojemu o wiele bardziej utytułowanemu rywalowi i na metę przyjechał jako drugi, co oznacza, że powalczy jedynie o miejsca 5-8.