"Kolarstwo zacząłem uprawiać w wieku 12 lat i zaledwie 2 lata później opuściłem swój rodzinny dom z myślami o byciu zawodowym kolarzem. 26 lat ścigania w tym 17 lat zawodowego sportu! Szmat czasu! Dlatego moje największe podziękowania należą się mojej rodzinie. Kocham was! Zawsze byliście! Kolarstwo nie wymaga poświęceń i wyrzeczeń tylko od kolarza. Wymaga ich także, a może przede wszystkim od naszych rodzin. Teraz więc przyszedł czas dla rodziny i najbliższych" - napisał w mediach społecznościowych Bodnar. Specjalizował się w "czasówkach", w których osiem razy zdobył tytuł mistrza Polski. Kompletnie pijany wjechał w trzy osoby. Służby w akcji "Jestem bardzo dumny, że, byłem częścią drużyny kiedy Michał Kwiatkowski został mistrzem świata w Ponferradzie i kiedy Rafał Majka zdobywał brązowy medal igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro" - podkreślił. Kolarstwo. Maciej Bodnar 15 razy startował w największych wyścigach Bodnar 15 razy startował w największych wyścigach - siedem raz w Tour de France oraz po cztery w Giro d'Italia i Vuelta a Espana. Kiedy w 2017 roku wygrał etap TdF, drugie miejsce, z sekundą straty zajął Kwiatkowski. "Kolarstwo to piękny sport. Zawdzięczam mu ogromnie dużo. Dało mi szansę na podróżowanie po świecie, poznawanie fantastycznych ludzi i przebywanie wśród różnych kultur. Nauczyło czerpać z życia ekstremalnie dużo. Ale kolarstwo ma też swoją ciemniejszą stronę. Mało, który sport wymaga tak dużo od zawodowego sportowca. To też wieczne rozłąki z rodziną i najbliższymi. O wyrzeczeniach nawet nie wspomnę. Z wyrzeczeń zbudowany jest przecież ten sport" - napisał Bodnar. W zawodowym peletonie bronił barw ekip: Liquigas, Tinkoff-Saxo, Bora-Hansgrohe i TotalEnergies. Ma prawie 50 lat, miażdży rywali jak dzieci. I nie chce przestać "Swoją karierę spędziłem głównie jako pomocnik i miałem to szczęście móc jeździć i pomagać najlepszym. Ivanowi Basso, Albertowi Contadorowi, czy Vincenzo Nibalemu, a przede wszystkim Peterowi Saganowi. Ale nie tylko im. Drużyna to przecież nie tylko wielkie nazwiska a ja przez całą swoją karierę starałem się pomagać w każdej drużynie i każdemu zawodnikowi tak, jakby każdy z nich był mistrzem świata" - stwierdził polski kolarz.