Moment tej nietypowej, bo odbywającej się w trakcie sezonu zmiany, najlepiej ilustruje strój brytyjskiego zespołu podczas rozgrywanego w tym tygodniu Tour de Romandie. Kolarze grupy mają z przodu koszulki z logo Ineos, a z tyłu charakterystyczny dla Sky podłużny niebieski pas. Dziś podczas prezentacji wyścigu Tour of Yorkshire nastąpi oficjalny pokaz nowych strojów - wyłącznie z nazwą nowego sponsora - w których przez resztę sezonu będą jeździć również Michał Kwiatkowski i Michał Gołaś. Sky - sukcesy i podejrzenia Małżeństwo potężnej medialnej firmy Sky z kolarstwem trwało blisko 10 lat. Powstała w 2009 roku grupa na kolarskie trasy ruszyła rok później. Przez dziewięć i pół sezonu zawodnicy tego zespołu zdominowali peleton, odnosząc do dziś ponad 331 zwycięstw. Do tej bogatej statystyki dołożył się Michał Kwiatkowski - pierwszy m.in. w Milan - San Remo, Strade Bianche, Tirreno - Adriatico, Tour de Pologne. Najcenniejsze dla Sky były jednak wygrane w wielkich tourach, sześć w Tour de France, po jednym w Giro d’Italia i Vuelta a Espana. Sky, dzięki sukcesom i wykreowaniu idoli takich jak: Bradley Wiggins, Christopher Froome, czy ostatnio Geraint Thomas, wszczepiła Brytyjczykom miłość do kolarstwa. Ale pojawiły się też wątpliwości i podejrzenia. Niewyjaśniona do końca sprawa stosowania leków - w sporcie uznawanych za dozwolone tylko w wyjątkowych sytuacjach - przez Wigginsa i Froome’a zepsuła wizerunek grupy i sponsora. To także wskutek posądzeń o nieuczciwość, choć głównie z powodu zmian własnościowych, firma Sky w grudniu ubiegłego roku ogłosiła wycofanie się z kolarstwa. Poszukiwania nowego partnera trwały tylko trzy miesiące. W marcu doszło do podpisania umowy przez menedżera zespołu Dave Brailsforda z firmą Ineos. Taki sponsor budzi obrzydzenie Dla fanatyków kolarstwa na świecie, którzy traktują dyscyplinę nie tylko jako sport, ale również jak przesłanie życia zgodnego z naturą i ekologicznego, nowy sponsor wzbudza kontrowersje, wręcz obrzydzenie. Od wielu lat firma Ineos, która działa w branży chemicznej znajduje się pod lupą organizacji chroniących środowisko. - Jest coś okrutnego w tym, że koszulka grupy, która zainicjowała akcję Sky Ocean Rescue, nawołującą do oczyszczenie oceanów z plastiku, zostaje zastąpiona przez koszulkę Ineos, grupy, która jest jednym z największych producentów plastiku w Europie - mówił Tony Bosworth ze stowarzyszenia "Przyjaciele Ziemi". Właściciel Ineosa, Jim Ratcliffe osobiście jest zaangażowany w projekty budowy kopalni gazu łupkowego. Kilka z nich miałoby powstać w Yorkshire, kolarskiej krainie, gdzie rozpoczyna się właśnie prestiżowy Touf of Yorkshire, a we wrześniu odbędą się mistrzostwa świata. Miliarder ma na karku ekologów żądających wstrzymania łupkowej inwestycji. Krytykują go przy każdej okazji. Majątek wart 21 miliardów funtów Sam Ratcliffe jest postacią kontrowersyjną. Brytyjczycy nazywają go czasami Dr No, od postaci jednego z bohaterów przygód Jamesa Bonda. Dr No to opętany samotnik chroni swoje ciemne interesy przed służbami specjalnymi i światem. To przesadne porównanie, choć Ratcliffe unika wywiadów. Sposób dojścia do fortuny jest jednak bardziej klarowny niż właściciela Chelsea Romana Abramowicza czy kilku innych prezesów klubów Premier League. Wychowany na przedmieściach Manchesteru Ratcliffe skończył studia z tytułem inżyniera chemii. W 1992 roku sprzedał wszystko co miał i przeznaczył wszystkie oszczędności rodzinne na inwestycję w znajdującą się w kryzysie odnogę chemiczną firmy BP - Inspec. Po kilku latach 14 milionów zainwestowanych funtów wartych było 100 milionów. W 1998 roku firma zmieniła nazwę na Ineos. Dziś brytyjskie media wyceniają majątek Rarcliffe’a na 21 miliardów funtów. Anegdota głosi, że jedną ze swoich najważniejszych biznesowych transakcji zawarł w czasie treningu rowerowego. W 2005 roku w szkockich górach jeździł na rowerze górskim, gdy zadzwonił do niego szef jednej z filii BP i zaproponował kupno dwóch rafinerii. Na chwilę przerwał przejażdżkę i ostatecznie zdecydował się na transakcję. 110 milinów za gin z tonikiem Kolarstwo nie jest jedynym sportem, który uprawia 66-letni biznesmen. Żegluje, jeździ na nartach, niedawno wyprawił się na miesiąc na motorze do Afryki. Należy do niego firma produkująca ubrania do motoru. Od listopada 2017 roku Ratcliffe jest właścicielem szwajcarskiego klubu Lausanne Sport. W Szwajcarii znajduje się siedziba Ineos. Lausanne w ubiegłym roku spadło do II ligi, w tym roku ma szansę na awans. Miliarder nie był na żadnym meczu, prezesem ustanowił brata. Ineos buduje w Lozannie nowy stadion. W zeszłym roku, gdy w kłopoty popadł Roman Abramowicz i wystawił na sprzedaż Chelsea, Ratcliffe był jednym z kandydatów do przejęcia "Niebieskich", ale wybrał innych niebieskich - z kolarstwa. Zdaniem specjalistów od marketingu i wizerunku Ineos z racji swoich konfliktów ze światem ekologów celowo wybiera sporty ekologiczne. W ten sposób odpowiada na krytykę zarzucającą mu niszczenie świata i przy okazji działa trochę na złość uprzykrzających mu życie ekologom. Dokładnie rok temu Ratcliffe został sponsorem Team UK dowodzonego przez Ben Anslie w żeglarskich regatach Copa America. - Wszedłem do pubu, by porozmawiać o żeglarstwie. Zamówiłem gin z tonikiem za który zapłaciłem 110 milionów funtów - opowiadał biznesmen o kulisach zawarcia umowy sponsorskiej z Team UK. Organizacje chroniące środowisko ostro protestują przeciw temu partnerstwu. Przejęcie Team Sky nastąpiło po kilku tygodniach rozmów. Od 1 maja w wyścigach World Tour uczestniczą kolarze Team Ineos. Z nowym sponsorem to nadal ma być najbogatsza i najlepsza grupa w zawodowym peletonie. Rocznie Ineos ma funkcjonowanie zespołu ma przeznaczać - tak jak dotychczas Sky - 40 milionów euro. Mimo uratowania wielkiego brytyjskiego kolarskiego projektu Rarcliffe musi się liczyć z protestami przeciw jego biznesowej działalności. Olgierd Kwiatkowski