W stolicy Dolnego Śląska finiszował cały peleton. Etap, który rozpoczął się w Polkowicach i liczył 162 km, był rozgrywany początkowo w trudnych warunkach, deszczu, a miejscami ulewie, ale później pogoda się poprawiła i we Wrocławiu świeciło słońce. To druga edycja Rajdu Wyszehradzkiego, organizowanego z inicjatywy ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Trasa została podzielona na pięć etapów. Kolejne odbędą się w Czechach (15 maja), na Słowacji (16 maja) oraz dwa na Węgrzech (17-18 maja). - Przed laty emocjonowałem się Wyścigiem Pokoju i bardzo chciałem, aby w maju odbywał się podobny wyścig kolarski. I ważne jest to, że wtedy otoczka zawodów była niesłuszna, a teraz jest jak najbardziej słuszna - powiedział minister Sikorski, który obecny był we wtorek na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. W Czechach w żółtej koszulce lidera pojedzie Baska, natomiast niebieską (najlepszy w klasyfikacji punktowej) i pomarańczową (najlepszy góral) ma zawodnik Dukli Praga Czech Vojtech Hacecky. Rok temu formuła Rajdu Wyszehradzkiego była inna. 300 kolarzy non stop jechało z Budapesztu do Krakowa.