"Jestem zadowolony z dzisiejszego etapu. Zabrałem się w odjazd dnia i wygrałem koszulkę w grochy - mam z nią miłe wspomnienia. Oczywiście szkoda, że nie udało się pojechać po wygraną etapową, ale też ważne, że noga kręci się coraz lepiej. Szkoda dzisiaj Alberto (Contadora - red.), bo stracił trochę czasu, ale walczymy cały czas" - napisał Majka na Facebooku. Majka, Francuz Thibaut Pinot (FDJ) oraz Niemiec Tony Martin (Etixx-Quick Step) od początku dzisiejszego etapu rzucili się do ucieczki. Razem przejechali przez dwie pirenejskie przełęcze - słynny Tourmalet oraz Hourquette d'Ancizan, na których Polak zajmował drugie lokaty, ustępując Pinotowi. Majka zdobył punkty jeszcze na trzeciej premii górskiej, gdy ucieczka była zlikwidowana, meldując się na trzeciej pozycji na przełęczy Col de Val Louron-Azet. Kolarz z Zegartowic zgłosił aspiracje do walki o zwycięstwo w klasyfikacji górskiej, w której o jeden punkt wyprzedza Pinota oraz o dziewięć Froome'a. Najlepszym "góralem" Tour de France był już w 2014 roku. Do mety w Bagneres-de-Luchon przyjechał natomiast na 37. miejscu ze stratą ponad 11 minut.