Dumoulin, brązowy medalista mistrzostw świata w tej konkurencji, wyprzedził Bodnara o 1.04 min. Trzeci był Hiszpan Alejandro Valverde. Majka uzyskał 17. rezultat, dwie i minuty i 38 sekund za zwycięzcą. Holender z nawiązką odrobił straty do trzech wyprzedzających go przed tym etapem kolarzy. Po środowej próbie zawodnik ekipy Giant ma trzy sekundy przewagi nad Włochem Fabiem Aru, 1.15 nad dotychczasowym liderem Hiszpanem Joaquimem Rodriguezem oraz 2.22 nad Majką. Dumoulin po raz trzeci objął prowadzenie w tegorocznej edycji Vuelty. Różnica między nim a Aru jest jednak minimalna i wszystko wskazuje na to, że kwestia zwycięstwa w wyścigu rozstrzygnie się w sobotę na przedostatnim etapie z San Lorenzo de El Escorial do miejscowości Cercedilla. Majka nie zamierza jednak rezygnować z walki o podium Vuelty. "Dałem z siebie wszystko, nie mogę mieć do siebie pretensji, że mogłem pojechać mocniej. Myślę, że nie mogłem. Nadal moim celem pozostaje walka o podium klasyfikacji generalnej, nie wywieszam jeszcze białej flagi! Gratulacje dla Maćka Bodnara - wczoraj założyłem się z nim kto pojedzie szybciej, ja czy on. Teraz już wiemy" - skomentował na Facebooku. Bodnar po raz pierwszy w karierze ukończył w pierwszej trójce etap wyścigu zaliczanego do wielkich tourów (Tour de France, Giro d'Italia, Vuelta a Espana). Zasygnalizował wysoką formę przed mistrzostwami świata, które w drugiej połowie września odbędą się w amerykańskim Richmond. Dla 30-letniego kolarza z dolnośląskiej Chrząstawy tegoroczny sezon jest szczególnie udany, mimo bolesnej kontuzji w maju w wyścigu Dookoła Kalifornii (po raz trzeci złamał ten sam obojczyk). Przed miesiącem Bodnar odniósł najbardziej spektakularny sukces w swojej karierze, wygrywając w Nowym Sączu etap Tour de Pologne.